Attache obrony w ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Mińsku Roman Spiridonow opuścił Mińsk, informuje agencja Interfax-West, powołując się na rosyjską placówkę dyplomatyczną na Białorusi.
Źródło w kręgach dyplomatycznych poinformowało agencję, że Spiridonow zakończył misję służbową i wrócił do Rosji. Twierdzi ponadto, że w wyjeździe attache wojskowego nie należy się doszukiwać niczego nadzwyczajnego, a opuszczenie stanowiska jest zwyczajną sytuacją kadrową.
Wcześniej białoruskie media informowały, powołując się na dziennikarza Naszej Niwy Artema Gorbacewicza, że rosyjski dyplomata opuścił Białoruś na wniosek strony białoruskiej. Rzekomo pojawiły się zarzuty pod jego adresem o działalność szpiegowską.
Ani ministerstwo spraw zagranicznych ani resort obrony nie wydały oficjalnego komentarza.
W 1992 roku kraje Wspólnoty Niepodległych Państw podpisały porozumienie, na mocy którego zobowiązały się nie prowadzić działań wywiadowczych przeciwko sobie.
Roman Spiridonow urodził się w 1973 roku w Ałma Acie w rodzinie wojskowego. Brał udział w wojnie w Czeczenii. W 1995 r. podczas jednej z operacji wpadł w zasadzkę. Dowódca kompanii został ranny, więc Spiridonow objął dowództwo, przedarł się przez pierścień okrążenia, za co otrzymał tytuł Bohatera Rosji.
Zanim przyjechał do Mińska pracował we Francji. Francuska prasa wiązała jego nazwisko ze skandalami wokół Marine Le Pen, która, jak się okazało, była wspierana finansowo przez Rosję.
Spiridonow przybył na Białoruś w drużynie kontrowersyjnego ambasadora Michaiła Babicza.
ba
1 komentarz
Wieslaw Miller
3 października 2019 o 14:40Szkoda czlowieka. Nie powiodlo mu sie. Miejmy nadzieje, ze nie bedzie mial restrykcji za strony KGB.