Trzy groźne awarie lotnicze na Syberii w ciągu doby. Takiego „rekordu” jeszcze nie było. Zachodnie sankcje całkowicie rozłożyły na łopatki, a raczej „na skrzydła” rosyjski przemysł lotniczy i lotnictwo pasażerskie.
22 maja doszło do dwóch groźnych awarii w powietrzu i tylko cudem udało się uniknąć katastrofy, a dzień wcześniej – na lotnisku. W rodzimej produkcji samolocie Sukhoi Superjet-100 linii Jamał lecącym z Ufy do Nowego Urengoja „wysiadła automatyka”. Pilot musiał awaryjnie lądować pod Tiumeniem.
Wkrótce potem w Airbusie 320 tych samych linii z Ufy do Nojabrska rozhermetyzowała się kabina pilota. Awaryjne lądowanie – ponownie Tiumeń. Nikt z pasażerów nie ucierpiał. Wszczęto śledztwo. Wcześniej z powodu awarii nie zdołał wystartować z Czelabińska do Nowego Urengoja kolejny SSJ-100 rosyjskich linii Red Wings.
Według danych Rosawiacji, w ciągu 11 miesięcy 2023 roku doszło w Rosji do 670 „incydentów lotniczych”, z czego 400 to właśnie skutek niesprawności technicznej, w tym awarii silników. Aż 74 awarie miały miejsce w powietrzu. To dwukrotnie więcej niż w 2022 – zauważają eksperci z firm Jacdec i Cirium. Na każde 100 tys. wylotów przypada 10 incydentów lotniczych.
Liczba awarii samolotów w Rosji z powodu usterek nieserwisowanego i przestarzałego sprzętu rośnie w zastraszającym tempie, od kiedy rosyjski sektor lotniczy trafił pod sankcje UE i USA. Rosyjskie linie nie są w stanie legalnie kupić oryginalnych części, a nawet zamienników, ani regularnie serwisować i remontować maszyn.
W tej sytuacji rosyjskie władze pozwoliły im wydłużyć resurs użytkowania poszczególnych komponentów znacznie ponad przyjęte normy bezpieczeństwa. Uruchomić własnej produkcji, mimo szumnych zapowiedzi – nie udało się. Kompania konsultingowa Oliver Wyman szacuje, że w wyniku tego do 2026 roku rosyjski park lotniczy zmniejszy się dwukrotnie.
We wrześniu 2022 Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego ICAO przeprowadziła audyt bezpieczeństwa rosyjskich linii, na podstawie którego oznaczyła Rosję „czerwoną chorągiewką”. Na 193 państwa tak niskie oceny mają jeszcze tylko Bhutan, Demokratyczna Republika Konga i Liberia.
MAB
1 komentarz
Kocur
23 maja 2024 o 15:03Jak kacapy nie zmienią swojego postępowania i sankcje będą nadal obowiązywać, będzie coraz gorzej…