Oddział rosyjskiej piechoty morskiej z rosyjskiego Dalekiego Wschodu, uważanej za elitarną, poniósl ostatnio ogromne straty na Ukrainie, w rejonie miejscowości Pawliwka.
O masakrze Rosjan w Pawliwce pisaliśmy parę dni temu. Co gorsza dla Rosjan, wiele wskazuje na to, że rosyjscy żołnierze znaleźli się tam w kotle.
Rosyjscy propagandyści potwierdzają, że okupanci znaleźli się w „kotle” pod Pawłowką
155. brygada piechoty morskiej straciła około 300 żołnierzy. Ci, którzy pozostali przy życiu, wysłali list do… gubernatora Kraju Nadmorskiego na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Stolicą jego jest Władywostok.
Skarżą się na dowództwo, że zostali rzuceni do beznadziejnej ofensywy w rejonie Pawliwki (ros. – Pawłowka).
List rozpowszechnia część rosyjskich kanałów na Youtube, które wspierają inwazję i ludobójstwo, ale mają pretensje o brak sukcesów.
Ocaleńcy z dalekowschodniej jednostki piechoty morskiej oskarżyli dowódcę rosyjskiego wschodniego okręgu wojskowego o to, że zmuszał do bezsensownej z punktu widzenia strategicznego ofensywy na Pawlikę, by wypaść dobrze w raportach i dla nagród.
„Straciliśmy około 300 ludzi zabitych, rannych bądź zaginionych w cztery dni jako wynik „uważnie” planowanej ofensywy „wielkiego dowódcy”” – czytamy.
W ciągu dwóch dni na Ukrainie zginęło więcej żołnierzy rosyjskiej piechoty morskiej niż w całej pierwszej wojnie czeczeńskiej w połowie lat 90.
W liście napisano, że dowództwo ukrywa straty w obawie przed odpowiedzialnością.
Walki w okolicach Pawliwki wciąż trwają, sytuacja żołnierzy rosyjskich jest coraz gorsza, więc prawdopodobne jest, że straty są jeszcze większe.
Gubernator Kraju Nadmorskiego, Oleg Kożemako, do którego skierowany jest list, powiedział że to dezinformacja rosyjskich służb specjalnych.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!