Komitet Śledczy Rosji wszczął śledztwo dotyczące stosowania środków zabronionych w konflikcie zbrojnym (część 1 art. 356 kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej) w związku z rzekomą śmiercią dziecka w tzw. Donieckiej Republice Ludowej podczas ostrzału. Poinformowało o tym Ministerstwo Sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej.
„W wyniku eksplozji pocisku na dziedzińcu domu przy ulicy Dorożnej zginęło pięcioletnie dziecko, a jego 66-letnia babcia została ranna. Ponadto 3 kwietnia 46-letni cywil został ranny w wyniku wybuchu amunicji w rejonie ulicy Liesnoj we wsi Nikołajewka w Ługańskiej Republice Ludowej” – czytamy w komunikacie samozwańczych władz Ługańskiej Republiki Ludowej.
W związku z tym śledczy uważają, że „ukraińskie siły bezpieczeństwa naruszyły protokół o zaprzestaniu używania broni na południowym wschodzie Ukrainy i memorandum do niego, postanowienia Konwencji o ochronie ludności cywilnej w czasie wojny i II Protokołu Dodatkowego do niej”.
3 kwietnia milicja Donieckiej Republiki Ludowej poinformowała o śmierci pięcioletniego dziecka we wsi Aleksandrowskoje koło Jenakijewa. Przyczyną śmierci było rzekome zrzucenie ładunku wybuchowego z ukraińskiego drona.
Sekretarz prasowy Władimira Putina Dmitrij Pieskow nie znalazł powodu, by wątpić w prawdziwość tych informacji. Chociaż zauważył, że „nie ma zweryfikowanych informacji”.
Z kolei deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Ołeksij Honczarenko nazwał te informacje fałszywymi.
„Myślę, że to absolutne kłamstwo. To opowieść o chłopcu rzekomo ukrzyżowanym w ukraińskim Donbasie w 2014 roku, co później, jak się okazało, było absolutnym fałszerstwem rosyjskiej propagandy – powiedział w wywiadzie dla telewizji „Dożd”.
Opr. TB, https://tvrain.ru/
fot. https://tvrain.ru/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!