Rosyjscy najemnicy w Syrii uderzyli młotem w głowę, poćwiartowali i spalili jeńca. Zidentyfikowano jednego z oprawców

Kilka dni temu do sieci wyciekły filmy z Syrii z 2017 roku, na którym widać czterech mówiących po rosyjsku mężczyzn, którzy w wyjątkowo bestialski sposób znęcają się nad jeńcem. Rosyjska niezależna „Nowaja Gazieta” twierdzi, że mężczyźni ci to najemnicy z tzw. Grupy Wagnera, formalnie prywatnej, ale powiązanej z Kremlem i rosyjską armią.

„Nowaja Gazieta” zidentyfikowała jednego z oprawców, który na filmie, uderza ofiarę w głowę młotem i rozczłonkowuje ciało

Słychać jak mężczyźni nawołują się, by pociąć jeńca jeszcze bardziej. – Złam mu kręgosłup! Użyj łopaty – słychać w pewnym momencie.

– Trzymaj za nogi, powiesimy go za nogi! – cytuje słowa z filmu „Nowaja Gazieta”.

Do sieci wyciekło też inne wideo, na którym widać zamaskowanych mężczyzn, którzy oblewają powieszone do góry nogami ciało benzyną i podpalają je.

Syryjscy i brytyjscy dziennikarze śledczy zidentyfikowali ofiarę jako Muhammada „Hamadiego” Abdullaha al-Ismaila, pochodzącego ze wschodniej Syrii. Miał próbować uciec z syryjskiej armii rządowej, której sprzymierzeńcem są Rosjanie. Na razie niewiele więcej o nim wiadomo.

Ze słów nagranych na filmie może wynikać, że tortury są zemstą za śmierć bliżej niezidentyfikowanych zwiadowców i spadochroniarzy.

Według ekspertów od geolokacji, cytowanych przez te media, nagrane tortury miały miejsce w pobliżu miasta Homs, w rejonie Al-Sharer. Znajdował się tam rafinerie zajmowane wcześniej przez „państwo islamskie”. Dziś, po wyparciu skrajnych islamistów, wspólnie eksploatują je siły rządowe Syrii i rosyjskie firmy związane, podobnie jak Grupa Wagnera, z kremlowskim oligarchą Jewgienijem Prigożynem.

„Nowaja Gazieta” zidentyfikowała jednego z oprawców na filmie jako Stanisława D., który przed przystąpieniem do Grupy Wagnera był policjantem w Stawropolu.

Warto jednak zaznaczyć, że niektóre inne źródła rosyjskie twierdzą, że chodzi o innego mężczyznę.

„Nowaja Gazieta” jest gotowa przekazać materiały rosyjskim władzom, jeżeli zdecydują się wszcząć śledztwo.