W Sankt Petersburgu, przed centrum handlowym Gostinyj Dwor, przy choince i trzymetrowym Dziadku Mrozie, aktywiści Greenpeace Rosja postawili 11 żółtych metalowych beczek ze znakiem radioaktywności i literami układającymi się w hasło: „Szczęśliwego Nowego Roku”.
Pod nazwą centrum handlowego na fasadzie aktywiście powiesili też baner ze znakiem radioaktywności. Policja nie interweniowała, a po odejściu protestujących ochrona centrum zabrała beczki i baner.
Był to protest przeciwko wwożeniu do Rosji tzw. uranowych ogonów, czyli odpadów radioaktywnych, z Niemiec. Według Greeanpeace Rosja w tym roku takich odpadów wwieziono do Rosji już ok. 12 tys. ton. W sumie w Rosji składowanych jest, według danych tej organizacji, ponad 1 mln ton odpadów radioaktywnych. Przeciwko ich sprowadzaniu protestuje nie tylko Greenpeace, ale dziesiątki organizacji, zwykli Rosjanie, a nawet lokalni politycy.
11 grudnia deputowani parlamentu lokalnego Sankt Petersburga podpisali wspólną petycję do prezydenta Rosji Władimira Putina, by zabronił rozmieszczania odpadów radioaktywnych w pobliżu miasta.
Telewizja Dożd wyjaśnia, że 18 grudnia do Petersburga ma przybyć kolejna partia „uranowych ogonów”, czyli kontenerów ze zubożonym fluorkiem uranu VI. Statek z 600 tonami odpadów radioaktywnych już wypłynął (12 grudnia) z Amsterdamu. Po przybyciu do Petersburga i rozładowaniu odpady mają być przewiezione do Nowouralska (obwód swierdłowski).
Oprac. MaH, tvrain.ru, svoboda.org
Ilustracja: Pixabay License
2 komentarzy
Kazik
18 grudnia 2019 o 09:47Ciekawe cz Rosyjscy ekolodzy protestują przeciwko stertom śmieci wywalanym przed bloki na rosyjskich osiedlach ,braku kanalizacji deszczowej w miastach oraz wszech obecnym asfaltowym chodnikom oraz zabnieczyszczeniu powietrza przez spalanie śmieci….
Marcin Herman
18 grudnia 2019 o 10:09tak, w Rosji są ciągłe protesty przeciwko wysypiskom śmieci i zatruciu powietrza. Piszemy o nich regularnie na naszym portalu