Minister Ławrow dał kolejny popis „dyplomacji”. Tym razem ostro skrytykował mieszkańców Armenii, którzy dali wyraz swojemu oburzeniu po masakrze dokonanej przez rosyjskiego dezertera.
Pogrzeby członków siedmioosobowej ormiańskiej rodziny rozstrzelanej we własnym domu przez młodocianego dezertera z rosyjskiej bazy w mieście Giumri przerodziły się w demonstrację niezadowolenia z obecności rosyjskich wojsk w Armenii. Wcześniej przed ambasadą Rosji w Erewaniu i konsulatem generalnym w Giumri doszło do masowych protestów, które skończyły się zamieszkami i interwencją policji.
– Widzimy próby polityzacji tej sytuacji. Wychodzą one nie od kierownictwa Armenii i nie od kierownictwa Rosji. Niemało jest chętnych do wykorzystania tej tragedii w celu osiągnięcia jakichś przewag geopolitycznych – skomentował te wydarzenia szef rosyjskiego MSZ.
Nie przebierając szczególnie w słowach:
– To obrzydliwe, to niedopuszczalne. To niegodne dumnego narodu ormiańskiego, który jak wiem, nigdy nie da się wciągnąć w tego rodzaju prowokacje – stwierdził Ławrow. Dodał jednak, że Rosja jest pogrążona wraz Armenią w żałobie oraz, ze zrobi ona wszystko, aby sprawca przestępstwa poniósł surową karę, a podobne tragedie więcej się nie powtarzały.
Ale właśnie fakt, że decydować o tym ma Rosja wywołał falę oburzenia w Armenii. Zabójca ma być bowiem sądzony nie przez ormiański sąd, ale rosyjski. Konstytucja Federacji Rosyjskiej nie przewiduje możliwości wydawania swoich obywateli innym państwom. Jedynym ustępstwem, na które poszła Moskwa to zgoda, aby dezertera nie odsyłano do Rosji i sądzono tam, lecz stanął on przed rosyjskim sądem na terytorium Armenii i w obecności Ormian.
Kresy24.pl
4 komentarzy
moniu59
22 stycznia 2015 o 11:04Armeńczycy głowa do góry Gdzie wasz HONOR.Rosja was cofa w rozwoju.
grzgrz
22 stycznia 2015 o 13:01armeńczycy powiadasz…
danuśka
22 stycznia 2015 o 15:48Armenię zamieszkują głównie Ormianie (taki naród) ale równie inne narodowości, Azerowie, Rosjanie, Kurdowie itd.
Kiedy jednak mamy na myśli ogólnie ludność Armenii, prawidłowo należy powiedzieć Armeńczycy.
ltp
22 stycznia 2015 o 23:07Gdzie ruSSkie tam „syf” i bandyctwo