Bez wcześniejszych zapowiedzi Rosja wprowadziła na granicy z obwodem homelskim (Białoruś) punkty kontroli granicznej. Rosjanie nie wpuszczają na swoje terytorium ukraińskich ciężarówek z ładunkiem, oraz obywateli Ukrainy, którzy nie mają zameldowania lub stałej pracy w Federacji Rosyjskiej.
Reportaż radia Svaboda z rosyjskiego przejścia granicznego Krasnyj Kamień na trasie Homel – Briańsk
30 czerwca, szczególnego natężenia ruchu samochodów ciężarowych w stronę Briańska nie zaobserwowaliśmy. Jechały głównie prywatne samochody, albo ciężarówki na białoruskich lub rosyjskich numerach rejestracyjnych.
„Samochód białoruski? Ubezpieczenie wykupcie! Prawo jazdy, paszport masz – ok, jedziesz prosto. Ukraińcy – STAĆ! Wam nie wolno. Naszych też tam nie puszczają, więc i my ich nie wpuszczamy – zawracaj!!!” – mówi jeden z funkcjonariuszy na przejściu granicznym po stronie rosyjskiej, który przedstawił się jako Siergiej.
Trwa sprawdzanie dokumentów, gdy nagle podjeżdżają ukraińskie i mołdawskie autobusy. Jeżeli Ukrainiec posiada w Rosji stałe zatrudnienie, meldunek, albo wystąpił o status uchodźcy, wówczas przepuszczają go przez granicę:
„Wszystkie samochody osobowe , autobusy, mikrobusy, autobusy rejsowe – wszystkie zatrzymują. Zarówno Ukraińcom jak i obywatelom Mołdawii dokładnie sprawdzają dokumenty. Dyżuruje straż graniczna” – tłumaczy Siergiej.
Rozmówca reportera Svabody mówi, że kontrola na przejściu granicznym prowadzona jest przez przedstawicieli trzech rosyjskich służb:
„Jest straż graniczna, policja drogowa, służba transportowa. Miesiąc temu strażnicy graniczni dołączyli”.
Pan Władimir, białoruski kierowca z obwodu brzeskiego mówi, że wozi towary do Rosji dwa razy w miesiącu. Ostatnim razem kiedy jechał do sąsiedniego kraju, rosyjskich pograniczników jeszcze na przejściu nie było. Ukraińców w mikrobusach odprawiali jedynie celnicy:
„Samochód stał, busik, oni tam normalnie kontrolę prowadzili, zwyczajną. Były tam jakieś niewielkie bagaże, może na budowę jechali. Bagaż wyrzucili, i póki ja załatwiłem swoją odprawę, tamci z powrotem wrzucili paczki do busa”.
Tymczasem rosyjski portal pravda.ru donosi, że dobre czasy dla ukraińskich towarów w Rosji już się skończyły. Rynek konsumencki Ukrainy zanotował 80. procentowy spadek sprzedaży, w porównaniu z ubiegłym rokiem. Według niektórych źródeł, Rosja nie przepuszcza nawet towarów ukraińskich rozclonych na Białorusi i należących do firm białoruskich.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!