Rosyjscy najeźdźcy wykorzystują hydroelektrownię w Kachowce jako obiekt wojskowy. Jak powiedział dyrektor generalny Ukrhydroenergo Ihor Sirota w rozmowie z Radiem Swoboda, w tej chwili nie produkowany tam jest prąd.
Od prawie pół roku Ukraina nie ma kontroli nad tą hydroelektrownią. Od jesieni ubiegłego roku pracuje tam wyłącznie rosyjski personel.
„Kontrolowaliśmy stację prawie do września 2022 r. włącznie, to ponad pięć miesięcy od wywiezienia ukraińskiego personelu ze stacji. I chcę powtórzyć, że dziś stacja nie ma przeładowania. To obiekt wyłącznie wojskowy dla wojsk rosyjskich” – powiedział.
Według niego obiekt został wypełniony materiałami wybuchowymi i bronią. Rosjanie zorganizowali tam punkt oporu, bo stacja jest w stanie wytrzymać niemal atak nuklearny. Dzięki temu czują się bezpiecznie.
Przywrócenie pracy hydroelektrowni w Kachowce zajmie lata i miliardy hrywien. O dokładniejsze szacunki będzie można się pokusić dopiero po zakończeniu rosyjskiej okupacji.
Przypomnijmy, pod koniec lutego 2022 roku Rosja zajęła Nową Kachowkę, a wraz z nią znajdującą się w mieście elektrownię wodną, która jest jedną z największych na Ukrainie. Położona jest w dolnej części systemu hydroelektrowni na Dnieprze.
W maju 2022 r. rosyjscy najeźdźcy zaczęli opróżniać zbiornik wodny w Kachowce, co doprowadziło do przerwania wału przeciwpowodziowego w jednej z osad.
W sierpniu wojska ukraińskie dzięki ostrzałowi rakietowemu uszkodziły most w pobliżu elektrowni wodnej, czyniąc go niezdatnym do użytku.
Na początku 2023 r. Rosjanie nadal spuszczali wodę przez otwarte śluzy. Takie działania najeźdźców mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej w obwodzie chersońskim. W związku z tym Ukraina zwróciła się do sojuszników z prośbą o pomoc w wywarciu wpływu na Federację Rosyjską.
Opr. TB,
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!