Władze okupowanego przez Rosję Krymu po raz kolejny zabroniły tamtejszym Tatarom upamiętnienia rocznicy ich deportacji z półwyspu przez Stalina w 1944 r.
„Jak tego oczekiwaliśmy, rosyjscy okupanci na Krymie powszechnie zabronili przeprowadzenia uroczystości żałobnych poświęconych pamięci ofiar ludobójstwa na narodzie Tatarów Krymskich, które na 18 maja planowały regionalne i lokalne tatarskie wspólnoty i organizacje społeczne” – napisał na Facebooku Refat Czubarow, szef tatarskiego parlamentu Medżlis.
Władze Rosji zakazały tych tradycyjnych spotkań żałobnych niemal natychmiast po aneksji Krymu w 2014 r. „Rosyjscy okupanci podejmują jednocześnie wysiłki, by zmusić Tatarów Krymskich do udziału jedynie w formalnych uroczystościach organizowanych przez okupantów i ich sługusów” – podkreślił tatarski lider.
Jednocześnie Czubarow, który schronił się na Ukrainie, zaapelował do swoich rodaków, którzy pozostają na Krymie, aby w środę zebrali się w miejscach swojego zamieszkania i wspólnie pomodlili się tam za ofiary deportacji, a także – w samo południe – uczcili ich pamięć minutą ciszy. Potem mają zostać włączone syreny i klaksony samochodów.
Tatarzy Krymscy są prześladowani przez rosyjskie władze, gdyż zbojkotowali krymskie pseudo-referendum w marcu 2014 r., w wyniku którego Rosja usankcjonowała swoją władzę okupacyjną na półwyspie. Po inwazji część z nich schroniła się na Ukrainie.
W ostatnim czasie przez Krym przetacza się fala rewizji i aresztowań działaczy tatarskich. Jak poinformował Czubarow, obecnie za kratami znajduje się 18 działaczy, a wkrótce dołączą do nich kolejni, którym okupanci zarzucają przygotowywanie zamachów terrorystycznych.
W kwietniu lokalne rosyjskie władze zdelegalizowały też tatarski samorząd – Medżlis, uznając go za organizację ekstremistyczną, która chce zdestabilizować sytuację na Krymie i szerzy nienawiść do Rosji. Obecnie działalność Medżlisu przeniosła się więc do Kijowa.
Przypomnijmy, że Tatarzy Krymscy zostali przez sowieckie NKWD deportowani z Krymu do Azji Środkowej w 1944 r. po tym jak władze ZSRR oskarżyły ich o kolaborację z III Rzeszą. Łącznie wysiedlono ok. 240 tys. osób. Już w pierwszych latach po zesłaniu na skutek głodu i nieludzkich warunków zmarła połowa całego narodu, głównie kobiety, dzieci i starcy.
Tatarzy zaczęli wracać na Krym w latach 80-ch i bezpośrednio przed rosyjską aneksją stanowili tam 15 proc. ludności.
Kresy24.pl
2 komentarzy
Maur
17 maja 2016 o 17:37Z Tatarami Krymskimi Polska ma swoje porachunki. Bilans chyba wypada korzystnie dla obu stron i ten rozdział historii można zamknąć.
Polska jako państwo okazuje swoje poparcie dla dążeń Tatarów Krymskich. Choćby niedawna nagroda „Solidarności” dla Mustafy Dżemilewa.
Prywatnie natomiast mogę wyrazić zrozumienie dla ich doświadczeń a także poparcie dla ich słusznych dążeń. Oglądałem 2 x film „Haytarma”. Jak widać nawet tytuł zapamiętałem.
andy
17 maja 2016 o 22:50Ruski imperializm zawsze gnębił mniejsze narody nie uznając ich prawa do istnienia.