Każdy rubel na nowe czołgi, rakiety i na podsycanie atmosfery totalnego zagrożenia ze wszystkich stron – tak obecną politykę Kremla ocenia Władimir Juszkin – szef Bałtyckiego Centrum Badań nad Rosją na podstawie analizy rosyjskiego budżetu.
„Wszystkie środki na programy edukacyjne, oświatowe i socjalne, nawet na wypłaty dla kadry oficerskiej, zostały przesunięte na produkcję zbrojeniową” – ocenił analityk występując w estońskiej telewizji ETV.
Jednocześnie Kreml planowo napędza histerię zagrożenia Rosji ze strony całego świata. „Dzisiaj ponad 50 proc. Rosjan jest przekonanych, że NATO chce na nich napaść. Teraz dodatkowo doszło zagrożenie dżihadem. Wpaja się ludziom, że kraj jest okrążony i dlatego trzeba odmówić sobie wszystkiego, mobilizować się i bronić państwa” – zauważa politolog.
Jego zdaniem, obecne poparcie dla Putina w Rosji faktycznie wynosi około 90 proc., ale już w 2016 r. całkowicie zakończą się środki w budżecie na finansowanie obietnic socjalnych, które rosyjski prezydent złożył narodowi w maju br. To – pomimo nieustannej propagandy – może spowodować zmianę nastrojów społecznych.
Jeśli światowa cena ropy utrzyma się na niskim poziomie 45 USD za baryłkę, a tak prognozują niemal wszyscy analitycy rynkowi, dalsze utrzymywanie tego poparcia dla prezydenta będzie trudne – ocenia Juszkin. To właśnie dlatego Kreml zdecydował się przenieść przyszłoroczne wybory parlamentarne z grudnia na wrzesień.
Niewykluczone, że Putin zdecyduje się także na przyspieszone wybory prezydenckie, których termin przypada dopiero w 2018 roku. Mogą one nastąpić nawet na wiosnę 2016 r., jeszcze przed wyborami parlamentarnymi – przewiduje ekspert. „Zostanie to zrobione pod pretekstem potrzeby zmiany systemu zarządzania krajem i przeznaczenia wszystkiego na militarną mobilizację” – twierdzi analityk.
Oceniając wojskowe zaangażowanie Rosji w Syrii Juszkin twierdzi, że Putin nie planował tego wcześniej. Decyzję podjął po tym jak zdał sobie sprawę, że znalazł się w całkowitej izolacji międzynarodowej, która powoduje coraz większe straty gospodarcze.
„Chciał znaleźć jakiś sposób by wymóc ponowne zaproszenie go do stołu, przy którym zasiadają światowi liderzy i gdzie decydują się sprawy światowej polityki” – tłumaczy dyrektor Bałtyckiego Centrum Badań nad Rosją.
Kresy24.pl
4 komentarzy
:(
23 października 2015 o 20:49A to mądrala ten analityk , a założę się ,że gwoździa do ściany przybić nie potrafi , podobnie jak większość naszych „specjalistów”
observer48
24 października 2015 o 00:01On nie jest do wbijania (a nie „przybijania”) gwoździ do ściany. To wlaściwe zajęcie dla ciebie.
:(
24 października 2015 o 14:53Muszę cię zasmucić bo zarówno jedno i drugie określenie jest poprawne . A co do specjalistów to jeśli ktoś (tu użyję innego obrazowego określenia)
nie potrafi sobie podetrzeć tyłka ,to nie powinien wypowiadać się w innych sprawach.najpierw niech wyćwiczy te podstawowe .
Kocur
26 października 2015 o 09:50A jakie są Twoje mądre prognozy? Napisz coś rewolucyjnego…