Nieoczekiwany zwrot w sprawie ukraińskiego długu wobec Rosji. Kreml, który wcześniej kategorycznie żądał natychmiastowej jego spłaty, zupełnie nieoczekiwanie ustąpił.
O zgodzie na restrukturyzację ukraińskiego długu poinformował prezydent Władimir Putin w czasie szczytu grupy G-20 w tureckiej Antalii. „Nie tylko zgodziliśmy się na restrukturyzację, ale nawet zaproponowaliśmy Ukrainie lepsze warunki niż wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy” – cytuje Putina agencja Interfax.
Moskwa zgodziła się m.in. rozłożyć spłatę długu Ukrainy na 3 lata. „MFW prosił nas, żebyśmy przenieśli tegoroczną spłatę tego długu na przyszły rok. Zadeklarowałem, że zgadzamy się na jeszcze głębszą restrukturyzację: w tym roku nie chcemy nic, a w latach 2016, 2017 i 2018 – po jednym miliardzie” – sprecyzował rosyjski prezydent.
Dodał, że Rosja podjęła taką decyzję „aby nie stawiać Ukrainy w trudnej sytuacji”. Putin zastrzegł jednak, że „jeśli nasi zachodni partnerzy uważają, że zdolność kredytowa Ukrainy będzie rosnąć, to powinni nam dać odpowiednie gwarancje”.
Chodzi o dług w wysokości 3 mld USD, które były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz otrzymał od Rosji w grudniu 2013 r. w ramach pierwszej transzy obiecanego mu przez Moskwę kredytu w wysokości 15 mld USD. Pozostała kwota do Kijowa nie dotarła po tym jak w Kijowie zwyciężył Majdan, a sam Janukowycz uciekł do Rosji.
Jeszcze niedawno władze Rosji i sam Putin kategorycznie domagali się spłaty tej kwoty do końca 2015 roku i nie chciały nawet słyszeć o restrukturyzacji ukraińskiego długu, tak jak zrobili to jeszcze w sierpniu br. zachodni kredytodawcy. Przypomnijmy, że zgodzili się oni zredukować dług Kijowa o 20 proc., a resztę spłaty odroczyć na kilka lat.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że obecny „wspaniałomyślny” gest Putina został w dużym stopniu wymuszony. W Kijowie coraz głośniej mówiono bowiem, że jeśli Rosja nie ustąpi w sprawie długu, to w ogóle nic nie dostanie. Najwyraźniej Kreml uznał w końcu, że lepiej odzyskać dług później niż wcale, a przy okazji zademonstrować swoją „dobrą wolę” wobec Kijowa.
Kresy24.pl
14 komentarzy
observer48
16 listopada 2015 o 20:06Należy kacapię z bliska obserwować, bo to śmierdzi na milę, ale może też być wynikiem bezsilności wobec MFW, który zdecydował się na dalsze finansowanie Ukrainy, a gdzie RoSSja nie ma ani prawa weta, ani wystarczającej liczby głosów, aby wpływać na decyzje.
Ponieważ Ukraina zaskarżyła Rosję do Świaowej Organizacji Handlu (WTO) i Polska, która przez 20 lat blokowała wejście RoSSji do tej organizacji zapowiada to samo, kacapia może próbować nowych sztuczek, aby nie zostać przez WTO zawieszona w prawach członka, co może następnie doprowadzić do jej wykluczenia.
lew
16 listopada 2015 o 22:57Zachodowi bardziej zależy na członkowstwie Rosji w WTO niż samej Rosji.
observer48
19 listopada 2015 o 14:38@lew
Niemożliiwe! A niby to dlaczego? Jakieś wiarygodne dowody na wsparcie twojej tezy?
luki
16 listopada 2015 o 21:08PUTLER WON Z UKRAINY TY TERRORYSTO
ltp
16 listopada 2015 o 21:49o czym ta czerwona@ bredzi??
SyøTroll
16 listopada 2015 o 21:50W sumie nie ma co się dziwić, wobec gróźb ze strony ukraińskiej wznowienia działań wojennych w Donbasie. Ukraińcy grożą mordami, Rosja ustępuje, o czym to świadczy ?
observer48
17 listopada 2015 o 07:46Koszty procesu w Wielkiej Brytanii i możliwość przegrania wszystkiego przed sądami brytyjskimi zmusiły kacapię do ustępstw, ponieważ MFW nie miał zamiaru zaprzestania finansowania Ukrainy, co musiała pani Christine Lagarde wyraźnie Pućce powiedzieć trzy dni wcześniej podczas z nim spotkania.
Ukraina i tak przywlecze z powrotem czołgi, haubice, wyrzutnie rakiet i armaty na linię frontu w odpowiedzi na ataki terrorystów. Mając do dyspozycji amerykańskie radary do kierowania ogniem artyleryjskim i rakietowym armia Ukrainy powinna dokładnie przetrzebić artylerię, wyrzutnie rakiet i czołgi terrorystów w ciągu tygodnia, lub dwóch, tym razem bez ofiar wśród ludności cywilnej, bo te radary podają współrzędne celów z dokładnością do pojedynczych decymetrów już po pierwszej salwie przeciwnika, co umożliwia celną odpowiedź w czasie poniżej jednej minuty. Radary o zasięgo 18 km w lokalizacji artylerii i 24 km w lokalizacji wyrzutni rakiet mogą się znajdować w połowie dystansu między środkami ognia po obu stronach frontu umozliwiając maksymalne zasięgi między 36 i 48 km. Każdy radar może jednocześnie namierzać i przetwarzać dane 12 różnych źródeł ognia przeciwnika i przechowyywać w pamięci współrzęde do 99 źródeł ognia przeciwnika. Czas pomiaru i pzetwarzania danych poiżej 10 sekund.
SyøTroll
17 listopada 2015 o 12:22Ukraina pewnie faktycznie „i tak przywlecze z powrotem czołgi, haubice, wyrzutnie rakiet i armaty na linię frontu” ponieważ nie może sobie pozwolić na rozpuszczenie swoich 'anty”terrorystów, ponieważ woli by terroryzowali Donieck i Ługańsk niż Kijów, Lwów cz dajmy na to Odessę. Ponieważ źle by to wyglądało wizerunkowo, podobnie jak np. odizolowanie w wariatkowie czy więzieniach 20-30 tysięcy obrońców integralności, którzy w przeciwnym wypadku zasililiby zorganizowaną przestępczość a środkowej i zachodniej Ukrainie.
Radary się oczywiście przydadzą do zminimalizowania strat wśród ludności cywilnej, ale jeśli dojdzie do nowych walk to z powodów takich jak napisałem.
olek
17 listopada 2015 o 09:44Panowie piszcie prawdę a nie bzdury .Dług zostanie rozłożony na 3 lata ,ale jest jedno ale jak spłatę długu w rozłożonym tak czasie zagwarantuje USA albo UE lub międzynarodowa instytucja finansowa i to jest podstawowy warunek.Ukraińcy nie mają innego wyjścia jak oddać dług żadna łaska.
observer48
17 listopada 2015 o 14:05Wygląda na to, że Ukraina odeśle Putina do diabła, czyli brytyjskich sądów, gdzie sprawa ugrzęźnie na co najmniej pięć lat i nie ma żadnej gwarancji, że Rosja wygra, o ile Putin nie zgodzi się na darowanie 20% długu tak, jak pozostali wierzyciele. IMF nie wstrzyma finansowania Ukrainy z tego powodu.
gość
18 listopada 2015 o 11:18ale przynajmniej patroszence się zabierze fabrykę czekolady w Rosji :)))))
observer48
19 listopada 2015 o 14:45@gość
Nikt mu niczego nie zabierze, bo kacapia już dawno położyła na niej łapy, a tym samym dała mu najwiarygodniejszy w oczach tak Zachodu, jak Ukraińców pretekst do niesprzedania osobistego majątku. Jak kacapia padnie, co jest nieuchronne, o ile ceny ropy nie odbiją sie do poziomu co najmniej $70 za bayłkę, na co sią na najbliższe pięć lat nie zanosi, Poroszenko odzyska wszystko z odsetkami.
olek
17 listopada 2015 o 14:42niestety sprawa jest nadzwyczaj klarowna i w tej materii sąd ma ograniczone pole manewru ponieważ dowody w sprawie jednoznacznie wskazują na zobowiązania jakie wzioł na siebie dłużnik.Żaden sąd nie może nakazać wierzycielowi aby wierzyciel darował dług dłużnikowi albo go zmniejszył . Pożyczyłeś pieniądze ,podpisałeś umowę więc albo ułożysz się z wierzycielem albo płacz i płać.Poza tym nikt wam na tym portalu nie napisał,że Ukrainie tak zredukowano dług,że w perspektywie czasu odda prawie jeszcze raz tyle co wzięła .Ot taki „nieistotny myk” w tej sprawie.
observer48
17 listopada 2015 o 14:57A czytałeś offering memorandum i covenants? Pracowałem w bankowości inwestycyjnej przez ładne kilkanaście lat i nie takie cuda widziałem w kanadyjskich i amerykańskich sądach cywilnych. RoSSja ma gwarantowane pięć lat procesowania bez stuprocentowej pewności na wygraną.