Rosja i Kazachstan ewakuowały ponad 100 tys. osób po największej powodzi, jaka nawidziła region po ponad 70 latach. Topniejący śnieg sprawił, że poziom rzeki Ural niebezpiecznie się podniósł aż o 10 metrów.
Po zalaniu Orska i Orenburga przez rzekę Ural rozpoczęła się ewakuacja w obwodach kurgańskim i tiumeńskim. W kilku przygranicznych rejonach Kazachstanu ewakuowano 96 tys. osób.
W obwodzie kurgańskim FR, w związku z gwałtownym wzrostem poziomu wody w rzece Tobol ogłoszono stan klęski. Według prognoz Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych, cytowanych przez RIA Novosti, w strefie zalewowej może znaleźć się prawie 20 tys. osób.
Roshydromet przewiduje nadejście wysokiego poziomu wody w Kurgan w dniach 11–14 kwietnia.
Na razie, według oficjalnych doniesień, w powodziach, które nawiedziły Rosję zginęło co najmniej pięć osób.
W środę kulminacja fali na rzece Ural ma przejść przez Orenburg.
W regionach dotkniętych powodzią panuje chaos, a mieszkańcy oskarżają władze o bezczynność, ignorowanie ich problemów i pozostawienie samym sobie. Największym problemem – jak twirdzą są maruderzy, którzy grabią opuszczon domy.
Ale pretensje kierują do władz lokalnych. Te w Moskwie są bez winy. Zresztą Władimir Putin wciąż nie odniósł się do sytuacji, jego rzecznik Dmitrij Pieskow skomentował tylko, że w obliczu kataklizmu to nie czas, by oceniać działania instytucji państwa.
Za to pełnomocnik prezydenta Rosji w Uralskim Okręgu Federalnym Władimir Jakuszew oskarża Kazachstan za sytuację.
Powódź, jego zdaniem, to efekt braku koordynacji w zakresie spuszczania wody ze zbiorników (retencyjnych), przez co Rosja nie uchroniła się przed powodziami w obwodach kurgańskim i tiumeńskim.
Kiedy mamy takie zimy jak ta i kiedy mamy wystarczająco dużą ilość śniegu, a w zbiorniku gromadzi się odpowiednio duży zapas wody, to mamy nad czym pracować w tym zakresie z naszymi kolegami [z Kazachstanu], aby uwalnianie tej wody przez zbiorniki było bardziej skoordynowane, prawidłowe i bardziej równomierne,
– powiedział Jakuszew na antenie kanału telewizyjnego RBC.
Według niego, w przyszłości, dostosowując uwalnianie wody w Kazachstanie, można będzie uniknąć problemów powodziowych w kilku regionach.
Tymczasm na „wielką wodę” przygotowuje się Kurgan.
Jak informowaliśmy, w miniony piątek w rosyjskim Orsku pękła tama na rzece Ural – trzeciej co do wielkości w Europie – zalewając wiele domów.
Według władz lokalnych Orsk ma już apogeum fali powodziowej za sobą, ale podniósł się poziom wody w położonym bardziej na południe Orenburgu, liczącym 550 tys. mieszkańców.
Gubernator obwodu orenburgskiego Denis Pasler wezwał mieszkańców miasta do niezwłocznej ewakuacji z zalanych terenów. Podobne wezwanie opublikował w aplikacji Telegram burmistrz miasta Siergiej Salmin.
The Russian city of Kurgan and several districts of the Orenburg region announced immediate evacuation due to the threat of flooding
To the south of Kurgan in the village of Glyadyanskoye, local residents have started to build a dam, the region's governor Vadim Shumkov said. pic.twitter.com/5BP0XoWCuU
— NEXTA (@nexta_tv) April 9, 2024
4 komentarzy
validator
10 kwietnia 2024 o 17:22Szczerze współczuję ofiarom powodzi w Kazachstanie.
JoselGoldbaum
11 kwietnia 2024 o 01:12Niech toną.Niech ich wszystkich rusków jasny sz trafi.
Kocur
11 kwietnia 2024 o 07:53Karma wraca, chyba los zemścił się na rosji za wysadzenie tamy w Kachowce. Faktem jest, że cierpią zwykli ludzie, ale tak to już w życiu bywa.
paul
16 kwietnia 2024 o 14:35Taa.
Wysadzili tamę aby zatopic swoje umocnienia budowane przez rok.
Kolejny odklejony od. Rzeczywistości