Rosyjskie Ministerstwo Finansów założyło negatywny scenariusz dochodów budżetu państwa, który przewiduje cenę ropy w 2016 r. na poziomie 30-35 USD za baryłkę – podaje RBK.
Taką właśnie prognozę przedstawił minister Anton Siłuanow na rządowej naradzie z premierem Dmitrijem Miedwiediewem. Prognozy ministra gospodarki Aleksieja Ulukajewa były bardziej optymistyczne – cena nie niższa niż 40 USD, a przedstawiciel Banku Centralnego „obstawił” 35 USD.
Ostatecznie „ustalono”, że średnia cena ropy na światowych rynkach wyniesie w przyszłym roku 35-40 USD. Tyle, że rynki rządzą się przecież własnymi prawami i mają to do siebie, że wszelkie „ustalenia” są im kompletnie obojętne. Jak wiadomo, dochody ze sprzedaży ropy są jednym z głównych źródeł zasilania rosyjskiego budżetu.
Przypomnijmy, że obecnie ceny ropy oscylują w przedziale 44-48 USD. Zdaniem cytowanych przez agencję Bloomberg analityków Goldman Sachs, nadmierna podaż ropy i niska jej cena na światowych rynkach utrzyma się przez najbliższe 15 lat, ale prawdopodobieństwo, że spadnie ona do 20 USD za baryłkę jest mniejsze niż 50 proc., czyli i tak niemałe.
Ministerstwo Finansów Rosji ogłosiło też, że jego głównym priorytetem jest zachowanie w budżecie kraju do końca 2018 r. co najmniej 2 trylionów rubli (30 mld USD po obecnym kursie) i zmniejszenie deficytu budżetowego o 1 proc. w każdym roku. W 2016 r. oficjalny deficyt ma wynieść 2,8-2,9 proc., czyli tyle samo ile w roku obecnym, co stanowi równowartość 230 mld USD.
Kresy24.pl
3 komentarzy
olo
21 września 2015 o 14:58Jaki jest próg opłacalności wydobycia przy uwzględnieniu kosztów wydobycia, transportu i utrzymania infrastruktury? Zapewne araby maja ten koszt kilkukrotnie mniejszy niż pijany niedźwiedź.
miki
21 września 2015 o 15:34Niezwykle ciężko podać wiarygodne dane-Rosjanie tego nie ujawnią mimo że je posiadają, natomiast zagranica dostępu do wszystkich danych nie ma. Niemniej ostatnie szacunkowe dane mówią o okolicach 35 USD-przy cenach poniżej tego poziomu dla Rosji koszty są już większe od osiąganych zysków . Jednak aby wywołać gospodarczą zawieruchę w tym kraju wystarczy że owe ceny będa oscylowały w granicach 50 USD byleby trwało to dłużej na co się obecnie zanosi. Nie zwykłem życzyć drugiemu czegoś niemiłego ,ale w tym wypadku robię wyjątek gdyż duże zyski Rosji nie oznaczają dla Polski nic dobrego-pieniądze te transferowane byłyby nie dla szarego obywatela ,a wzmacniałyby armię i aparat bezpieczeństwa zwiekszając zagrożenie dla państw ościennych.
JURIJ RUSKI BANDYTA
21 września 2015 o 18:28ROPA IDZIE NA 30$/BARREL A TO PRZEWRÓCI KREMLOWSKIEGO TROLLA – I TO DOPIERO BĘDĄ JAJA – HEHEHE… })