Wiele wskazuje, że piątkowe wojownicze przemówienie Władimira Putina w Soczi było chwilowo ostatnim mocnym akordem w jego politycznej wojnie z Zachodem. W poniedziałek szef MSZ Siergiej Ławrow zdecydowanie spuścił z tonu i wymówił słowo, które jeszcze niedawno nie przeszłoby mu przez gardło: „ustępstwa”. Pikujący kurs rubla wyraźnie wpływa na złagodzenie obyczajów na Kremlu.
„My przecież nikomu nie narzucamy swoich interesów i gotowi jesteśmy iść na ustępstwa, gdyż uznajemy prawnie uzasadnione interesy naszych partnerów, które nie naruszają prawa międzynarodowego” – oświadczył szef rosyjskiej dyplomacji, odnosząc się do stosunków Rosji z Zachodem. Jego wystąpienie transmitował kanał Lifenews i cytuje gazeta „Izwiestia”.
„Gdyby nasi partnerzy byli nieco bardziej pragmatyczni, nieco bardziej nastawieni na konstruktywny dialog, nie zaś na narzucanie swoich wartości i swoich interesów na niekorzyść wartości i interesów Rosji, to mogliśmy uniknąć wielu trudności w naszych stosunkach” – ocenił Ławrow. Dodał, że Rosja jest gotowa do dialogu z Europą i Stanami Zjednoczonymi. „Równolegle z pogłębianiem partnerstwa z naszymi zachodnimi kolegami zamierzamy także rozwijać kontakty z regionem Azji i Pacyfiku, Ameryką Południową i Afryką” – wyliczył rosyjski minister.
„Ustępstwa”, „nikomu nic nie narzucamy”, „uznajemy interesy innych”, „konstruktywny dialog” i „pogłębianie współpracy z Zachodem”? Najwyraźniej ktoś na Kremlu w końcu usiadł i policzył ile kosztują Rosję rozdmuchane imperialne ambicje jej lidera. A kosztują niemało. Paniczna ucieczka kapitału, rosnące zadłużenie i topniejące rezerwy, galopujące ceny w sklepach i pikujący rubel, który tylko w poniedziałek spadł wobec dolara o 1%, zaś w ciągu roku stracił 1/3 swojej wartości.
Przypomnijmy, że w poniedziałek Rosja – również ustami Ławrowa – uznała też wyniki wyborów parlamentarnych na Ukrainie.
Czy to definitywny koniec rosyjskich snów o potędze? Pewnie nie – w miarę upływu lat niemłody już rosyjski prezydent będzie miał chyba nadal silną potrzebę przejścia do historii jako ten, który odbuduje rosyjskie imperium. Może jednak przynajmniej na razie będzie to robił mniej agresywnie.
Kresy24.pl / RIA-Novosti
2 komentarzy
ltp
29 października 2014 o 01:14o czym ten czukcza mówi?
xx71kg
12 marca 2015 o 09:02Typowa dla Rosji zagrywka polityczna. Nie wierzcie, że Putin w swoich planach nie wziął pod uwagę sankcji zachodu i ich wpływu na gospodarkę Rosji. Za każdym razem, kiedy padają takie słowa o dialogu ze strony rosyjskiej po chwili Rosjanie uderzają zbrojnie. „Udawać słabego gdy się jest silnym, silnego, gdy się jest słabym” – oto reguła wyznawana przez Putina