Policjanci i funkcjonariusze tzw. Centrum Antyekstremistycznego rosyjskiego MSW oraz śledczy wkroczyli do biura Memoriału w Permie na Uralu, dokonali przeszukania i skonfiskowali komputery i inny sprzęt elektroniczny. Podobne działania podjęto wobec dyrektora Memoriału w Permie w jego mieszkaniu. Działacze zostali oskarżeni o nielegalną wycinkę drzew. W sierpniu miejscowy Memoriał usunął śmieci i zwalone drzewa na zapomnianym cmentarzu polskich i litewskich zesłańców z lat 30. i 40., którzy zostali zabici bądź zmarli w sowieckiej niewoli.
Miejsce to znajduje się w okolicach Perma, na terenie dawnej wsi Galiaszor, gdzie byli przymusowo osiedlani i kierowani do przymusowej pracy zesłańcy z okupowanej przez ZSRS wschodniej Polski oraz Litwy. Znajduje się tam niewielkie upamiętnienie (na zdjęciu).
Do nalotu służb na permski Memoriał oraz mieszkanie jego dyrektora Roberta Łatypowa doszło w czwartek, dzień po organizowanym w Rosji głównie przez Memoriał Dniu Pamięci o Ofiarach Represji Politycznych.
Memoriał to niezależna rosyjska organizacja zajmująca się badaniem i popularyzowaniem wiedzy o zbrodniach komunistycznych oraz obroną praw człowieka.
Memoriał podał, że miejscowy gubernator Walerij Klimow wcześniej zakazał miejscowym urzędnikom jakiegokolwiek udziału w sprzątaniu grobów.
Przewodniczący Rady Praw Człowieka przy prezydencie Rosji Walerij Fadiejew skierował do śledczych formalny wniosek o zbadanie celowości i praworządności działań funkcjonariuszy i urzędników, którzy wkroczyli do biura Memoriału. Jego zdaniem, co najmniej zachowywali się podczas akcji zbyt brutalnie.
Oprac. MaH, meduza.io, memo.ru
fot. memo.ru
2 komentarzy
Jędrzej
3 listopada 2019 o 14:14zakłamany bandycki kraj
krogulec
4 listopada 2019 o 09:32Ruskie oprychy w akcji.