Państwowy Komitet Przemysłu Wojskowego Białorusi ogłosił imponujące wyniki eksportu produkcji wojskowej (towarów i usług) za 2018 rok, szacując go na ponad miliard dolarów. Okazałe zyski to nie wszystko, ubiegły rok pokazał, że Rosja prawdopodobnie przestała być już klientem numer 1 białoruskiej zbrojeniówki.
Podczas posiedzenia zarządu Państwowego Komitetu Przemysłu Wojskowego stwierdzono, że geografia eksportu krajowego przemysłu zbrojeniowego jest zrównoważona, tzn. po około 1/3 eksportu trafia do Rosji, krajów WNP i krajów z poza wspólnoty. Szef państwowego koncernu Roman Gołowczenko stwierdził, że dzięki takiemu rozkładowi, białoruski przemysł obronny może czuć się stabilnie i nie zależy od koniunktury rynkowej w poszczególnych krajach. Jak podkreślił, szczyt dostaw produkcji wojskowej do Rosji już minął.
Rosja tradycyjnie była głównym odbiorcą białoruskich produktów obronnych. Dokładny wolumen eksportu do tego kraju nie jest dokładnie znany, ale nieoficjalnie, rosyjscy eksperci powołując się na dane z 2015 roku określili go na kwotę kwotę 500 mln USD.
Andriej Porotnikow na portalu „Swabodnyje Nowosti” pisze, że w ciągu ostatnich trzech lat, eksport produktów i usług obronnych do Rosji spadł o ok. 40%. Jest to spowodowane zarówno polityką substytucji importu uzbrojenia, jak i spadkiem zakupów sprzętu dla armii rosyjskiej, dozbrajanie której – według rosyjskich urzędników, jest praktycznie zakończone.
Spośród krajów WNP, największym odbiorcą jest Azerbejdżan. Według wyników z 2018 roku, kraj ten stał się obecnie numerem jeden dla białoruskiego kompleksu zbrojeniowego. Ponadto w okresie styczeń-listopad 2018 r. eksport towarów z Białorusi do Azerbejdżanu wzrósł ponad trzykrotnie i przekroczył 411 mln dolarów w porównaniu do 150 mln w 2017 roku. Wielce prawdopodobne jest, że lwia część tego wzrostu (ponad 200 milionów dolarów) to właśnie dostawy dla tamtejszej armii. Jednak sytuacja ta nie będzie trwać w nieskończoność, eksport do Azerbejdżanu zacznie spadać w miarę realizacji zamówień.
Białoruska zbrojeniówka świadczyła usługi dla armii Kazachstanu (naprawa samolotów). Nie wiadomo o dostawach do innych krajów WNP. Oczywiście, jeśli były, były nieznaczne, mierzone w setkach tysięcy dolarów. Ale nawet do Kazachstanu eksport towarów i usług raczej nie przekroczył 30 mln USD w 2018 roku.
Andriej Porotnikow uważa, że dwa punkty dla białoruskiego kompleksu zbrojeniowego pozostaną na liście priorytetów jeszcze na długi czas.
Po pierwsze, dywersyfikacja eksportu; Rosja w najbliższej przyszłości pozostanie ważnym konsumentem białoruskich produktów obronnych. Nie będzie jednak motorem wzrostu w branży. Nawet dla utrzymania aktualnej wydajności potrzeba coraz więcej nowych klientów: sprzęt wojskowy ma długi okres eksploatacji, w którym można zarabiać na serwisie i modernizacji. Istnieją pewne plany na rynek kazachski, rynki monarchii arabskich, Egipt, Wietnam, Mjanma, Pakistan. Ale nie będzie to łatwe zadanie, biorąc pod uwagę dużą konkurencję na rynku broni.
Po drugie, rozwój nowych produktów, bo potencjał istniejącej bazy jest bliski wyczerpania. Jeden lub dwa przełomowe projekty (takie jak Polonez lub Belintersat) nie są w stanie zapewnić długoterminowych zrównoważonych perspektyw dla całego przemysłu zbrojeniowego.
Szef Państwowego Komitetu Przemysłu Wojskowego Białorusi Gołowczenko komentując sukcesy branży z roku 2018, powstrzymywał się od składania zobowiązań w zakresie nowych osiągnięć eksportowych.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!