Sobotnie rozmowy za zamkniętymi drzwiami przywódców Rosji i Białorusi Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenki trwały 3,5 godziny. To wszystko, co wiadomo o wyniku spotkania. Obaj prezydenci nie zgodzili się na konferencję prasową.
Natychmiast po spotkaniu z Łukaszenką, Putin udał się na Plac Czerwony, gdzie wziął udział w towarzyskim meczu Nocnej ligi”. Rosyjski prezydent powiedział tylko mediom, że proponował Łukaszence, aby się przyłączył, ale ten odmówił i wyjechał do Mińska.
W materiale o wizycie Aleksandra Łukaszenki w Moskwie 29 grudnia, kontrolowana przez Kreml telewizja ТВЦ nazwała prezydenta Białorusi «namolnym».
Napięcia w stosunkach między Moskwą i Mińskiem trwają od miesięcy. Na początku grudnia, Moskwa uczciwie i otwarcie postawiła sprawę ustami Dmitrija Miedwiediewa. Przebywający w Brześciu premier Rosji dał jasno do zrozumienia, że Kreml nie jest już zainteresowany utrzymywaniem sojuszniczych relacji za free, ale ścisłą integracją w ramach Państwa Związkowego Rosji i Białorusi. Rosja zażądała wywiązania się z umowy z 1999 roku, której końcowym etapem jest wyłonienie wspólnego prezydenta.
– Jaki jest ostateczny cel integracji w ramach Państwa Związkowego? – Moim zdaniem, jeśli to nastąpi, (nawet jeśli nie w 100%, ale w 70-75%), to niezależną i suwerenną Republikę Białoruś należy uznać za byt nieistniejący, mówi w rozmowie z portalem Belprauda Mieczysław Hryb, były przewodniczący Rady Najwyższej Republiki Białorusi XII kadencji. – Białoruś jest niekompatybilna z Rosją, Rosja zawsze wymusi na mniejszym państwie to co zechce i nie pozwoli mu na suwerenność ani niezależność. Dlatego białoruska strona musi uciekać od „Państwa związkowego” – tak szybko, jak to możliwe i jak najdalej. W przeciwnym razie Łukaszenka nie będzie miał żadnej władzy, nie będzie prezydentem Białorusi, straci wszystko to, co dzisiaj posiada.
– Jaką taktykę i strategię samoobrony wybrał Łukaszenka? Taktyka i strategia są następujące: najpierw połączmy nasze zasoby energii, a następnie rozwiążemy wszystkie inne problemy. Ale im głębiej wejdziemy w tworzenie Państwa Związkowego, tym większe jest niebezpieczeństwo dla naszej suwerenności i niezależności, mówi białoruski polityk. – Po prostu nie ma innej drogi, nie wiem, dlaczego ludzie tego nie rozumieją.
Rosja wprowadza manewr podatkowy, zmienia politykę fiskalną we własnym kraju – czy nie ma prawa? Nas to oczywiście boli, bo nie dają nam taniej ropy. A dlaczego mieliby dawać?, konstatuje Hryb.
Belprauda: Mówi Pan o porzuceniu Państwa Związkowego. Ale czy można dziś od niego uciec?
– Zawsze możesz uciec. Nikt nie zmusi nas do zrobienia tego, czego nie chcemy. Oczywiście Rosja nie da nam taniej ropy, nie da preferencji ekonomicznych. Ale nie umrzemy z tego powodu.
Belprauda: Czy wyjście nie wywoła gwałtownej siłowej reakcji Moskwy?
Myślę, że reakcja siłowa nie nastąpi, ponieważ wiele postanowień ekonomicznych przeniesiono z traktatu unijnego do później sformowanych struktur integracyjnych: do Unii Celnej, Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Myślałem, że kiedy powstanie EAUG, „traktat związkowy” przestanie istnieć. Ale zostawili go. Pytanie brzmi: dlaczego zostawili? Chodzi po prostu o to, że w EAUG nie ma politycznych kwestii jednoczących, ale w „traktacie związkowym” – owszem są. Wydaje mi się, że sam Łukaszenka myślał, że traktat przestanie obowiązywać, że zostanie zniesiony – wszystko szło w tym kierunku. Ale się odwróciło.
Belprauda: Tak więc, Rosja pobiła Łukaszenkę jego własną pałką …
– Таk często bywa. W 1999 roku warunki były zupełnie inne… Ale koniec końców, po upadku Związku Radzieckiego, wiele byłych republik radzieckich rozpoczynało swoją niezależną drogę w znacznie gorszych warunkach niż Białoruś. Ale nikt nie umarł, przeżyli – a teraz żyją lepiej niż my.
Nie trzeba błagać, nie trzeba prosić, nie ma potrzeby klękania, musimy spokojnie prowadzić naszą rozważną, rozsądną politykę niezależnego, samodzielnego państwa. I utrzymywać dobre stosunki ze swoim sąsiadem.
Kresy24.pl/belprauda.org/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!