
Collage za fot: S.Bułkin / Newsr.ru
W obwodach graniczących z Ukrainą lub położonych blisko jej granic rosyjskie władze masowo odwołują planowane na 9 maja defilady z okazji Dnia Zwycięstwa.
W 80 rocznicę zwycięstwa nad Niemcami w II wojnie defilady nie odbędą się w obwodzie kurskim, biełgorodzkim, briańskim, lipieckim, Kraju Krasnodarskim, na Krymie i – oczywiście – na pozostałych terenach okupowanych: w obwodzie donieckim, ługańskim, chersońskim i zaporoskim.
Jako oficjalną przyczynę podano względy bezpieczeństwa. Rosyjskie władze obawiają się, że ich defilujące wojsko zaatakują ukraińskie drony.
Ukraiński ekspert, płk Roman Switan twierdzi jednak, że jest jeszcze jedna przyczyna: w wielu rosyjskich regionach nie ma już po prostu czym defilować. Cały sprzęt wojskowy albo wysłano już na front, albo jest remontowany i szykowany do kolejnej letniej ofensywy na Ukrainie.
“Starszy sprzęt, który wcześniej wysyłali na defilady, teraz jest na froncie, a nowy jest szykowany do kolejnej operacji. Dlatego rosyjski reżim postara się skupić całą uwagę narodu tylko na centralnej defiladzie w Moskwie. Bo w mniejszych miastach biegać po centralnym placu wymachując tylko czerwoną flagą, bez czołgów, to dla Rosjan nie jest świętowanie” – zauważa ekspert.
Według niego, “przydałoby się jednak, żeby w tej paradzie w Moskwie nasze drony bojowe też uczestniczyły”.
Zobacz także: Były prezydent Ukrainy skazany na 15 lat więzienia!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!