„Dopóki nie pojawią się problemy natury technologicznej, Nord Stream 2 będzie realizowany pomimo intryg tych, którzy starają się wsadzić temu projektowi kij w szprychy” – oświadczył Stały Przedstawiciel Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow.
„Tak samo jak udało nam się zrealizować, pomimo przeciwności, Nord Stream 1, tak samo będzie z Nord Stream 2, mimo że i tym razem musimy się mierzyć z wrogimi machinacjami” – zapewnił Czyżow, nie wykluczając, że Moskwa powróci również do projektu South Stream jeżeli tylko Komisja Europejska zmieni do niego swój stosunek a kraje, przez które gazociąg ma przebiegać nadal będą nim zainteresowane.
Tymczasem Komisja Europejska nie mówi „nie” budowie Nord Stream 2 i wciąż „analizuje” inwestycję. KE zasłania się tym, że nie ma szczegółów technicznych od konsorcjum, które zamierza budować Nord Stream 2, a także od niemieckiego regulatora rynku. Trudno przewidzieć, kiedy wiążąca analiza prawna miałaby zostać wydana. Dotychczasowe dokumenty, wydawane przez poszczególne dyrekcje KE, określane są mianem doradczych. Na wydanie opinii liczą polscy dyplomaci.
„Nord Stream 2 w sposób niepodważalny zaprzecza założeniom strategii bezpieczeństwa Unii, celom politycznym Unii Energetycznej i fundamentalnym celom polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i Partnerstwa Wschodniego. Narusza solidarność europejską, stoi w sprzeczności z duchem sankcji wobec Rosji i jest wysoce szkodliwy dla interesów Ukrainy, Białorusi, Polski i Słowacji. Może być czynnikiem znacząco wzmacniającym pozycję monopolistycznego dostawcy gazu, pogłębiając uzależnienie UE i w jeszcze większym stopniu narażając wschodnie państwa członkowie UE i ich wschodnich sąsiadów na szantaż i naciski ze strony Rosji. Jego realizacja oznaczałaby de facto podważenie projektu Unii Energetycznej, bo to ona właśnie miała na celu podważenie zdolności Rosji do używania energii jako broni politycznej i instrumentu geopolitycznego szantażu. Wobec tych geopolitycznych zakusów Rosji i zarazem celów Unii w dziedzinie bezpieczeństwa, ewentualne użycie prawa energetycznego UE do zatrzymania NS2, to tylko instrument, a nie cel sam w sobie” – pisze Jacek Saryusz-Wolski w komentarzu dla Energetyka24.com (POLECAMY)
Nord Stream 2 to projekt nowej dwunitkowej magistrali gazowej o łącznej mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec po dnie Bałtyku. Na początku września 2015 roku przedstawiciele Gazpromu, niemieckich firm E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, francuskiego Engie (dawniej GdF Suez) i austriackiego OMV podpisali prawnie obowiązujące porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy gazociągu.
Zwolennicy Nord Stream 2 argumentują, że nowy rurociąg zwiększy bezpieczeństwo dostaw surowca, a ewentualne zakazanie przez Komisję Europejską jego układania – czego domagają się niektóre kraje UE, w tym Polska – określają jako ingerencję w gospodarkę wolnorynkową.
Gorącym orędownikiem budowy Nord Stream 2 jest m.in. wicekanclerz Austrii Reinhold Mitterlehner, który zapewnił Rosję, że jego kraj „uczyni wszystko, co możliwe, użyje wszystkich swoich wpływów, aby wesprzeć realizację projektu” Nord Stream 2. Wśród przeszkód na tej drodze wymienił sprzeciw Polski.
O deklaracji Mitterlehnera informował w ub. czwartek rosyjski „Kommiersant”, według którego złożył on ją podczas zamkniętego dla mediów spotkania z premierem Federacji Rosyjskiej Dmitrijem Miedwiediewem.
Kresy24.pl/Energetyka24.com
16 komentarzy
Paweł
11 lutego 2016 o 14:12Dolar znów przekroczył 80 rubli.
Luki
11 lutego 2016 o 14:22I niemcy będą mówić o solidarności…
cherrish
11 lutego 2016 o 15:00Ja wiem, że ukraińskie chłopaczki mnie zaraz zakrzyczą, ale zapytam. Wie ktoś, dlaczego gaz rosyjski idący rurą przez Ukrainę jest dobry, a taki sam gaz idący rurą w głębinach Bałtyku jest zły? Odpowiedź, że to godzi w interesy Ukrainy do mnie nie trafia, gdyż interesy Ukrainy mam w d…
Paweł
11 lutego 2016 o 18:26Oba są dobre. Chodzi o to, czy wszystkie kraje Unii chcą dbać razem o bezpieczeństwo energetyczne, czy nie. Widać, że nie. Tworzą się wewnątrz Unii „koalicyjki”, a co gorsza, zacieśnia się współpraca Niemiec z Rosją.
Angela dla osłabienia Unii zdecydowała się nawet szkodzić własnemu krajowi. Imigranci. Utworzenie tak dużej obcej kulturowo i mentalnie mniejszości będzie miało katastrofalne konsekwencje dla Niemiec. Kłopoty pojawią się nie od razu, ale będą tym poważniejsze.
cherrish
11 lutego 2016 o 21:23To, że kraje UE dbają o siebie to sam wiem, widać to doskonale. Wcale mnie to nie martwi, bo zawsze tak było i tak będzie. Martwi mnie tylko to, że rządy mojego kraju nie stosują tej zasady.
jubus
12 lutego 2016 o 09:34Akurat w sprawie gazu, stosują. Wraca się do pomysłu gazociągu z Norwegii, gazoport, konektory z Niemiec i Czech oraz Słowacji. Tu chodzi o interes polski, w sensie ekonomicznym, bo NordStream godzi w Jamał, a to godzi w nasze interesy. Kwestia Pieremyczki jest już nieistotna, to historia. Polska powinna teraz wspierać projekty południowych gazociagów, zarówno SouthStream (z Rosji do Włoch)oraz Nabucco (niby martwy, ale faktycznie cały czas aktualny).
Gaz rosyjski musi być jedną z opcji, dlatego potrzeba kupować gaz także w Iranie, Turkmenistanie, Norwegii, Katarze.
vixi
11 lutego 2016 o 18:10syrjusz i cała ta zgraja bierze kase od oligarchii ukrainskiej. nord stream 2 jest dobry dla polski bo uzaleznia ua i słowacje od dostaw z polski. mozna zarzadac by slowacja i ua oddaly wreszcie nasze ziemie
Paweł
11 lutego 2016 o 18:33Słowacja też? Chodzi o Gerlach i kilka wsi przyłączonych w wyniku polsko-słowackiej wojenki w 1938 roku? Ziemkiewicz dobrze powiedział, że nie wiadomo, kto w Polsce był w tym czasie głupszy: władza, czy opozycja.
Na szczęście dziś nikt aż tak głupi nie jest; ani władza, ani nawet opozycja.
cherrish
11 lutego 2016 o 22:06Tak głupi bo upomniał się o ziemie stanowiące legalną własność Polski? Zastawu 13 miast spiskich nikt nigdy nie kwestionował, a dług nie został spłacony. nie można ustępować zawsze i każdemu. To się źle kończy. Podobnie jak słabość. Gdybyśmy byli silni, granica nie byłaby dzisiaj na Bugu.
Paweł
12 lutego 2016 o 10:40To w 1938 roku Polska odebrała Słowakom zastaw spiski? A mógłbyś określić jakie to dokładnie terytoria? Gdzie leżą? W ilu kawałkach?
cherrish
12 lutego 2016 o 11:41Nie chce mi się dyskutować tutaj na ten temat, dawno temu napisałem na ten temat pracę magisterską, do odszukania na właściwej półce w magazynie UJ, jeśli chcesz zezwolenia na wgląd to udzielę.
Paweł
12 lutego 2016 o 12:20Podaj datę, tytuł, nazwisko.
lew
11 lutego 2016 o 21:41Jako Polak trzymam kciuki za pomyślność projektu Nord StreamII, wreszcie Upainie Rosjanie odbiorą zabawkę.
jubus
12 lutego 2016 o 09:36Jako polski nacjonalista, popieram inicjatywę importu gazu z Iranu, Turkmenistanu, Azerbejżdanu i USA oraz Kanady, Norwegii. Wreszcie Rosja upadnie, a Polska będzie mogła przyłaczyć Królewiec do macierzy.
ziutek
13 lutego 2016 o 15:46budujcie śmiało… będzie się często psuł… przypadkowe wybuchy 🙂
Żelibur
15 lutego 2016 o 23:54Mnie zastanawia tylko jedno – leży sobie ta rura na dnie Bałtyku (który jak wiadomo, jest raczej płytkim morzem). Do czego w takim razie szkolą się chłopaki z Formozy? Jeden dobrze umiejscowiony (i nie koniecznie silny) ładunek wybuchowy, podłożony przez „nieznanych sprawców” to tu, to tam, co kilka miesięcy dałby może co niektórym do myślenia? 😉