Rosja nie rozpocznie tego lata nowej skoordynowanej ofensywy na linii frontu na wschodniej Ukrainie. Mówią o tym zarówno zachodni analitycy, jak i władze w Kijowie – pisze „Newsweek”.
„Nie może być mowy o powtórzeniu ofensywy na dużą skalę na całej linii frontu, jak w lutym 2022 roku” – powiedział Andrij Jusow, rzecznik Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Kiedy w lutym 2022 r. Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę na pełną skalę, Kreml szybko rozszerzył swój zasięg z kontrolowanych przez separatystów części obwodów donieckiego i ługańskiego na północ i wschód Ukrainy. Od 2014 roku Moskwa utrzymuje także Krym.
Jesienią 2022 roku Ukraina w błyskawicznej kontrofensywie odbiła terytorium, w tym północno-wschodnią część obwodu charkowskiego.
Jednak Rosja powoli, ale systematycznie zdobywała terytorium we wschodniej Ukrainie, zajmując Awdijiwkę w lutym 2024 r. i przesuwając się na zachód w kolejnych miesiącach. Wojska rosyjskie zbliżyły się do strategicznego miasta Pokrowsk, a Ukraina konsekwentnie donosi o ciężkich walkach na tym odcinku linii frontu.
W niedzielę Ministerstwo Obrony Rosji poinformowało, że wojska rosyjskie zajęły Nowosiełiwkę Pierwają, wioskę na zachód od Awdijiwki i na południowy wschód od Pokrowska.
Na początku maja Rosja rozpoczęła ofensywę w obwodzie charkowskim. Ukraina szybko stwierdziła, że otwarcie nowego frontu ma na celu odciągnięcie jej niezbędnych zasobów z gorących punktów na wschodzie.
Jednak pod koniec lipca amerykański Instytut Studiów nad Wojną stwierdził, że „jest mało prawdopodobne, aby wojska rosyjskie przeprowadziły nową letnią operację ofensywną ze względu na ograniczenia materialne i ludzkie”.
Pod koniec miesiąca Moskwa kontynuowała „lokalne” uderzenia w zachodniej części obwodu donieckiego, ale „prawdopodobnie brakuje jej szerszych zdolności operacyjnych, aby przeprowadzić latem nową operację ofensywną w obwodzie donieckim lub w innym miejscu na froncie” – zauważają analitycy.
Ocena ta jest zasadniczo słuszna, zgadza się Nick Reynolds, pracownik naukowy zajmujący się wojnami lądowymi w londyńskim think tanku Royal United Services Institute (RUSI). Jednak sytuacja jest „krucha dla obu stron i bardzo nieprzewidywalna” – stwierdził.
Analitycy i urzędnicy twierdzą, że Moskwa prowadzi wojnę wyniszczającą, mając nadzieję zniszczenia ukraińskich F-16 i zapasów sprzętu, zanim Kremlowi skończą się własne zasoby.
Podczas gdy zachodnie wywiady wskazują, że Rosja otrzymała broń Iranu, Chin i Korei Północnej, Moskwa szybko przestawiła swój przemysł zbrojeniowy na stopę wojenną i polegała na ogromnych zapasach przeterminowanego sowieckiego sprzętu.
Efektem niewielkich zdobyczy terytorialnych są wysokie straty siły żywej, a w ostatnich miesiącach Ukraina często donosiła, że codziennie ginie i zostaje rannych ponad 1000 Rosjan. Według szacunków Ukrainy Rosja jest w stanie co miesiąc pozyskać do swoich wojsk około 30 tys. poborowych.
Ukraina otrzymuje znaczącą pomoc od swoich zachodnich partnerów, w szczególności sprzęt wojskowy. Jednak pomimo publicznych oświadczeń na temat zaangażowania NATO w pomoc dla Ukrainy, pojawiają się palące pytania dotyczące przyszłych dostaw pomocy wojskowej, jeśli Donald Trump wygra wybory w USA.
Wczoraj prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził, że myśliwce F-16 są już na Ukrainie. Kijów ma nadzieję wykorzystać zaawansowane samoloty do odparcia rosyjskich wysiłków i wzmocnienia swojej obrony powietrznej.
Reynolds zasugerował, że zakrojona na szeroką skalę rosyjska ofensywa będzie bardziej prawdopodobna w przyszłym roku, choć Moskwa mogłaby spróbować wcześniej zorganizować mniejsze operacje. Do rosyjskich działań ofensywnych dochodzi zwykle wiosną lub latem. Rosjanie starają się uniknąć działań zbrojnych wczesną wiosną i późną jesienią deszczowej, kiedy ich czołgi i pojazdy opancerzone utknęłyby na skutek trudnych warunków atmosferycznych.
Przypomnijmy, rosyjska ofensywa tego lata miała zakończyć wojnę, ale nie doszło do większego przełomu ani upadku Ukrainy. To mógł być decydujący atak, bo na Ukrainie brakuje poborowych, amunicji i sprzętu wojskowego. Jednak na niecałe dwa miesiące przed końcem lata Rosji nie udało się osiągnąć swoich najbardziej ambitnych celów: nie nastąpił ani wielki rosyjski przełom, ani ogólne załamanie ukraińskiej linii frontu.
Opr. TB, newsweek.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!