Władze bułgarskie za szpiegostwo wydalą dwóch rosyjskich dyplomatów. Informacje te potwierdziły strona rosyjska i bułgarska.
Oficjalnie wiadomo, że 22 marca rosyjski radca-minister został wezwany do bułgarskiego MSZ, który wręczył mu notatkę o tym, że dwóch pracowników rosyjskiej ambasady zostało uznanych za persona non grata.
Wcześniej, 19 marca lokalne media podały, ze w Bułgarii zatrzymano kilka osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji. Śledztwo bułgarskiej prokuratury wykazało, że zatrzymani gromadzili materiały na temat centrum koordynacyjnego NATO w Warnie i działań Sojuszu oraz decyzji podjętych w różnych komitetach organizacyjnych.
Przedstawiciel prokuratora generalnego Bułgarii Siika Milewa wyjaśnił, że na czele tej grupy stał były wysoki oficer bułgarskiego wywiadu wojskowego, który miał za zadanie stworzyć sieć agentów. Co ciekawe w grupie tej znajdowała się także jego żona, która posiada dwa obywatelstwa: bułgarskie i rosyjskie, oraz przedstawiciel bułgarskiego Ministerstwa Obrony, trzech obecnych i byłych oficerów wywiadu wojskowego.
Śledztwo wykazało, że żona byłego oficera wywiadu była mediatorką między tą grupą a pracownikami rosyjskiej ambasady. Pozostałe wymienione osoby przedstawiały temuż oficerowi poufne informacji dotyczące UE, NATO i Bułgarii (pisaliśmy o tym wcześniej).
W odpowiedzi na reakcję bułgarskiego MSZ strona rosyjska uważa decyzję o wydaleniu dwóch pracowników ambasady za nieuzasadnioną. Rosja w przesłanym komunikacie zastrzega sobie także prawo do odwetu.
Oprac. DJK, tvrain.ru, tass.ru
Fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!