Decyzję sejmu, o odrzuceniu poprawek ograniczających rosyjską propagandę w litewskiej telewizji doradczyni prezydent Dalii Grybauskaite uznała za „rozczarowującą”.
Obecnie rosyjska produkcja stanowi około 30 proc. wszystkich retransmitowanych na Litwie programów. Dalia Grybauskaite proponuje, by nie mniej niż 90 proc. stanowiły retransmisje w oficjalnych językach Unii Europejskiej. Uważa to za niezbędne ze względu na „nasilające się ataki informacyjne i wrogą propagandę” ze strony Rosji.
„Wobec dezinformacji i prania mózgu konstytucja nie przewiduje standardów wolności – stwierdziła doradczyni prezydent, Rasa Svetikaitė, a „tym, którzy wobec propagandy i dezinformacji stosują argumenty, że zaproponowane zakazy są typowe dla państw totalitarnych” przypomniała, co mówi na temat litewska ustawa zasadnicza, zgodnie z którą wolność wyrażania przekonań i rozpowszechniania informacji nie idzie w parze z działaniami przestępczymi.
„Za takie działania konstytucja uważa podżeganie do dyskryminacji, pomówienia i dezinformację. Oczywiste, że wobec dezinformacji, propagandy i prania mózgu nie mogą być stosowane standardy wolności” – powiedziała doradczyni Dalii Grybauskaite w wywiadzie dla rozgłośni Žinių radijas po tym, jak sejm odrzucił w pierwszym czytaniu propozycje prezydent dot. ograniczenia retransmisji rosyjskich programów telewizyjnych na terytorium Litwy.
Kresy24.pl/zw.lt/BNS
2 komentarzy
Jan
14 października 2014 o 15:47Najpierw trzeba je mieć aby było co prac.
MK
15 października 2014 o 13:08Zobaczcie lepiej ile procent polskich mediów jest w niemieckich rękach.