Departament Stanu USA obawia się, że ściągane od dwóch dni na Białoruś rosyjskie wojsko i uzbrojenie mogą zostać użyte do ataku na Ukrainę, a ponadto Rosja może rozmieścić na Białorusi na stałe siły jądrowe i konwencjonalne.
Jak informowaliśmy, Kreml od dwóch dni przerzuca na Białoruś żołnierzy i zaawansowane uzbrojenie, w tym m.in. dwa dywizjony systemów rakietowych S-400 Triumf, 12 myśliwców Su-35 oraz dywizjon artyleryjsko–rakietowy Pancyr–S. Teoretycznie – na ogłoszone przez przywódców Rosji i Białorusi w trybie pilnym wspólne ćwiczenia, które 10 lutego rozpoczną się na poligonach zachodniej Białorusi.
Manewry te budzą duże obawy Stanów Zjednoczonych, Waszyngton uważa, że ściągnięte tam siły rosyjskie mogą zostać „potencjalnie” wykorzystane do ataku na sąsiednią Ukrainę, mówił we wtorek, 18 stycznia, wysoki rangą przedstawiciel Departamentu Stanu USA, pod warunkiem zachowania anonimowości.
„Czas przeprowadzenia (manewrów – red.) przyciąga uwagę i oczywiście obawy, że Rosja może dążyć do stacjonowania wojsk na Białorusi pod pozorem wspólnych ćwiczeń wojskowych – dla potencjalnego ataku na Ukrainę” – powiedział urzędnik. jeo zdaiem manewry te dadzą Rosji szersze możliwości i sposoby przeprowadzenia takiego ataku – powiedział przedstawiciel DS USA.
Ale to nie jedyna rzecz, która niepokoi Departament Stanu: Rosja bowiem może rozmieścić swoje siły nuklearne na Białorusi.
W tym celu mogą zostać wykorzystane zmiany w Konstytucji Białorusi, które mają być zatwierdzone w planowanym przez Łukaszenkę w lutym „referendum”.
„Ten projekt poprawki do konstytucji może wskazywać, że Białoruś planuje zezwolić na stacjonowanie na swoim terytorium zarówno konwencjonalnych, jak i nuklearnych sił Rosji. Taki scenariusz byłby wyzwaniem dla bezpieczeństwa europejskiego, które może wymagać reakcji” – cytuje słowa urzędnika Departamentu Stanu agencja AFP.
Według szacunków Waszyngtonu, liczba rosyjskich wojskowych przenoszonych na Białoruś „wykracza poza to, czego spodziewamy się w ramach konwencjonalnych ćwiczeń” i może zapowiadać stałą rosyjską obecność wojskową na Białorusi, obejmującą zarówno siły konwencjonalne, jak i nuklearne – dodał amerykański urzędnik.
18 stycznia wiceszef rosyjskiego ministerstwa orony gen. Fomin na spotkaniu dla attache wojskowych akredytowanych w Moskwie, nie odpowiedział na pytanie o liczebności wojsk biorących udział w manewrach.
Rosyjski wiceminister wskazał, że siły zbrojne Rosji i Białorusi biorą pod uwagę sytuację, w której dla zagwarantowania bezpieczeństwa potrzebne będzie użycie całego potencjału wojskowego obu krajów.
oprac. ba za dw.de
3 komentarzy
DsHK
19 stycznia 2022 o 21:33przecież są w Kaliningradzie , nic nowego ! Wschodnia flanka powinna też mieć broń masowego rażenia
warto pytać
19 stycznia 2022 o 22:49Tak się zastanawiam, przecież te wszystkie ćwiczenia, pokazuchy, to wszystko KOSZTUJE i niemało. Skąd Rosjanie mają na to pieniądze. Kto sponsoruje ten cały karnawał?
Chiny – wątpię, bo są oszczędni.
Rząd USA – no chyba aż tak cwani nie są.
Banksterka – żeby wyszczepić bialych ludzi?
Wojciech
22 stycznia 2022 o 18:08Ale nadal taka odpowiedz- wy macie wycofać rakiety a amerykańskie będą nawet w Polsce, w tym broń jądrowa. Pamiętam kłótnie o broń masowego rażenia w Iraku, my możemy mieć Rosja nic. Chciałbym kiedyś usłyszeć racjonalne wiadomości gdzie umieścili np. w Rumunii w polsce