Przez długi czas wydawało się, że wojna na wyniszczenie między Ukrainą a Rosją może zakończyć się tylko w jeden sposób. Jednak szeroko reklamowana rosyjska ofensywa na Charków zakończyła się fiaskiem. Sukcesy najeźdźców w innych miejscach, zwłaszcza w Donbasie, były zarówno strategicznie nieistotne, jak i osiągnięte ogromnym kosztem. Pytaniem nie jest teraz, czy Ukraina będzie w stanie kontynuować walkę, ale jak długo Rosja będzie w stanie utrzymać obecne tempo działań. Sprawę analizuje „The Economist”.
Kluczową kwestią nie jest siła żywa. Rosja może w dalszym ciągu werbować 25 tys. żołnierzy co miesiąc, aby utrzymać liczebność na linii frontu wynoszącą około 470 tys. żołnierzy. Rośnie także produkcja rakiet wykorzystywanych przeciwko ukraińskiej infrastrukturze. Ale mimo całej kwestii przejścia przemysłu rosyjskiego na gospodarką wojenną, w ramach której państwo przeznacza około 8% jej PKB na wydatki wojskowe, Rosja może zrekompensować jedynie katastrofalne straty w czołgach, opancerzonych wozach piechoty i artylerii jedynie poprzez wykorzystywanie uzbrojenia z magazynów i odbudowę sowieckich zapasów. Choć rezerwy te są ogromne, nie są nieograniczone.
Według większości raportów wywiadu Rosja straciła w ciągu pierwszych dwóch lat wojny około 3 tys. czołgów i 5 tys. innych pojazdów opancerzonych. Holenderski portal wywiadowczy „Oryx” znalazł dowody zniszczenia 3235 czołgów, ale sugeruje, że rzeczywista liczba jest „znacznie wyższa”.
Alexander Golts, analityk Sztokholmskiego Centrum Studiów Europy Wschodniej, twierdzi, że Putin może podziękować Biuru Politycznemu KC KPZR za ogromne zapasy broni zgromadzone podczas zimnej wojny. Mówi, że radzieccy przywódcy wiedzieli, że zachodni sprzęt wojskowy jest znacznie bardziej zaawansowany niż ich własny, dlatego postawili na masową produkcję, produkując w czasie pokoju tysiące pojazdów opancerzonych na wypadek wojny. Przed upadkiem Związek Radziecki miał tyle samo pojazdów opancerzonych, co reszta świata razem wzięta.
Kiedy w grudniu ub. r. ówczesny minister obrony Siergiej Szojgu przechwalał się, że w ciągu roku dostarczono 1530 czołgów, nie powiedział, że prawie 85% z nich, według szacunków Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych, to nie były czołgi nowe, ale stare (głównie T-72, także T-62, a nawet niektóre T-55 wyprodukowane tuż po II wojnie światowej), które zostały wykorzystane z zasobów magazynowych.
Od czasu inwazji na linię frontu wysłano około 175 całkiem nowoczesnych czołgów T-90m. Roczna produkcja w tym roku może osiągnąć poziom 90 sztuk. Jednak analityk IISS, Michael Jerstad, twierdzi, że większość T-90m to w rzeczywistości ulepszenia starszego T-90a. Produkcja nowo powstałego T-90m w tym roku może wynieść nie więcej niż 28 sztuk.
Paweł Łuzin, ekspert ds. rosyjskiego potencjału militarnego w Waszyngtońskim Centrum Analiz Polityki Europejskiej, uważa, że Rosja może produkować jedynie 30 nowych czołgów rocznie. Kiedy w zeszłym roku Ukraińcy zdobyli rzekomo nowy T-90m, odkryli, że jego działo zostało wyprodukowane w 1992 roku.
Łuzin uważa, że zdolność Rosji do budowy nowych czołgów lub bojowych wozów piechoty, a nawet renowacji starych, utrudniają trudności w pozyskiwaniu komponentów. Z Europy sprowadzono krytyczny sprzęt, taki jak podgrzewacze paliwa do silników wysokoprężnych, systemy elektryczne wysokiego napięcia i kamery termowizyjne na podczerwień do identyfikacji celów. Obecnie pozyskiwanie tych komponentów zostało zablokowane sankcjami. Ponadto Rosjanie nie mają łożysk wysokiej jakości. Czasami dostępne są chińskie zamienniki, ale mówi się, że nie spełniają standardów jakości.
Radziecki łańcuch dostaw broni już nie istnieje. Ukraina, Gruzja i Niemcy Wschodnie były ważnymi ośrodkami produkcji broni i komponentów. Jak na ironię, głównym producentem wież do czołgów T-72 były zakłady w Charkowie. Liczba pracowników kompleksu wojskowo-przemysłowego również gwałtownie spadła z około 10 do 2 mln.
Kolejnym poważnym problemem jest produkcja luf artyleryjskich. Teraz, z pomocą Korei Północnej, wydaje się, że Rosja ma wystarczającą liczbę pocisków, prawdopodobnie około 3 mln, które otrzymała w tym roku – wystarczającą, aby mieć przewagę w tym aspekcie na Ukrainą. Jednak wadą tak dużego jej wykorzystania jest zużycie luf. W niektórych przypadkach lufy haubic wymagają wymiany po kilku miesiącach.
Jednakże Łuzin twierdzi, że tylko dwie fabryki dysponują wyspecjalizowanymi, austriackimi maszynami do kucia obrotowego niezbędnymi do produkcji luf. Rosja nigdy nie produkowała własnych maszyn do kucia luf. Rosjanie sprowadzili je z Ameryki w latach 30. XX w., a po wojnie przywieźli z Niemiec.
Rozwiązaniem było odłączenie luf starej artylerii holowanej i zamontowanie ich na haubicach samobieżnych. Jak długo Rosjanie mogą to jeszcze robić? Jerstad twierdzi, że w przypadku systemów rakiet wielokrotnego startu, takich jak Tos-1a, wyczerpanie lufy oznaczało już znacznie krótsze serie ognia.
Największy problem stanowią jednak czołgi i bojowe wozy piechoty, które w dalszym ciągu odgrywają kluczową rolę we wszelkich ofensywnych operacjach lądowych na dużą skalę. Choć w lutym tego roku w Rosji mogło znajdować się około 3200 czołgów, Jerstad twierdzi, że aż 70% z nich „nie ruszyło się z miejsca od początku wojny”. Większość T-72 była przechowywana bez przykrycia od początku lat 90. XX wieku i prawdopodobnie jest w bardzo złym stanie. Zarówno Golts, jak i Łuzin uważają, że przy obecnym tempie strat magazynowane rosyjskie czołgi i wozy piechoty osiągną „krytyczny punkt wyczerpania” w drugiej połowie przyszłego roku.
Jeśli nic się nie zmieni, być może do końca tego roku wojska rosyjskie będą musiały zmienić swoją taktykę na bardziej defensywną, mówi Jerstad. Może do tego dojść nawet jeszcze przed końcem lata.
„Spodziewajcie się wzrostu zainteresowania Putina tymczasowym zawieszeniem broni” – podsumowano w publikacji.
Przypomnijmy, według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, całkowite straty Rosjan w wojnie na Ukrainie od 24 lutego 2020 do 17 lipca tego roku wyniosły w przybliżeniu 562 510 ludzi, w tym 1110 okupantów w ciągu ostatniej doby.
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę na pełną skalę zniszczono: 8238 czołgów (+11 jednostek w ciągu ostatnich 24 godzin), 15871 wozów piechoty (+9), 15411 systemów artyleryjskich (+43), 1120 wyrzutni średniego zasięgu (+1), 12224 dronów (+31), 893 wyrzutni przeciwlotniczych(+1), 20741 ciężarówek i cystern, 2586 jednostek sprzętu specjalnego (+9).
Okupanci stracili także: 361 samolotów, 326 śmigłowców, 28 okrętów i kutrów, 1 okręt podwodny.
Opr. TB, economist.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!