Szpieg na gazoporcie chciał wykraść dla Rosjan raport Najwyższej Izby Kontroli o kontrakcie jamalskim. Dokument miał zostać odtajniony w grudniu – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Sąd Apelacyjny w Warszawie zaostrzył karę za szpiegostwo na rzecz Rosji dla Stanisława Sz., prawnika z obywatelstwem Polski i Rosji, z czterech do siedmiu lat więzienia. Sz. zobowiązał się m.in. do uzyskania dostępu i skopiowania niejawnego raportu NIK ws. umów gazowych i gazoportu oraz informacji o terminie otwarcia gazoportu i prowadził aktywne działania wywiadowcze w tym obszarze.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej ponformował 4 grudnia, że zapowiadana na grudzień publikacja ustaleń raportu opóźnia się. Ma się to wiązać z koniecznością odtajnienia poszczególnych elementów raportu, które dotąd nie zostały ujawnione. Przeciwnicy odtajnienia, jak były wicepremier Janusz Piechociński (PSL), twierdzą, że niczego nowego ono nie wniesie. Zwolennicy, do których zaliczam się i ja – zaznacza Jakóbik – twierdzą, że odtajnienie pozwoli rozwiać wątpliwości wokół kontraktu PGNiG-Gazprom na dostawy Gazociągiem Jamalskim i wykluczy grę polityczną „kwitami” z dokumentu.
Informacje ze sprawy szpiega na gazoporcie wydają się potwierdzać, że raport może zawierać nowe informacje, które będą miały strategiczne znaczenie. Inaczej Rosjanie nie uruchomiliby operacji ich przejęcia. Nie pozostaje mi nic innego jak powtórzyć apel o ujawnienie treści raportów NIK o umowach na dostawy i przesył rosyjskiego gazu do Polski – argumentuje naczelny BiznesAlert.pl.
Przypomnijmy: 19 września br. prokuratura rozpoczęła śledztwo, w którym bada kulisy zawarcia w 2010 roku przez rząd koalicji PO-PSL kontraktu na dostawę rosyjskiego gazu. Wicepremierem i ministrem gospodarki w 2010 roku był ówczesny prezes koalicyjnego PSL Waldemar Pawlak. To on w imieniu rządu Donalda Tuska negocjował szczegóły długoterminowego kontraktu na dostawy gazu z Syberii. Dyskusja o tym, czy umowa była korzystna dla Polski, rozpala ekspertów, ponieważ utajono jej szczegóły dotyczące bezpośrednio bezpieczeństwa energetycznego. Czytaj również:
Warszawa: Stanisław Sz. skazany na 7 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz Rosji
Kresy24.pl/biznesalert.pl (HHG)
4 komentarzy
Bussu
7 grudnia 2017 o 14:28Raport ujawnić w całości i to jak najszybciej ! Winnych zdrady osądzić i zamknąć !
Tak powinno być w państwie prawa i oby tak było !
observer48
8 grudnia 2017 o 08:26Kacapska swołocz nie daje za wygraną.
Dzierżyński
8 grudnia 2017 o 11:34Tajne to mogą być szyfry a nie umowy zawierane przez polityków w naszym imieniu i za naszą kasę – jak pięknie daliśmy się rolować tym na górze i dalej niewiele z problemem ich odpowiedzialności robimy! Tu protestów i wywierania presji na polityków trza (jak mawiał Zagłoba).
Darek
10 grudnia 2017 o 19:56Pal licho same umowy, bylebyśmy byli porządnie informowani o ich skutkach. A w przypadku umowy z Gazpromem absolutna cisza, nie wiemy nic nt. cen gazu. Co prawda znamy je z różnych przecieków ale to zwykłe spekulacjie. Jawne dane jakie publikuje np. PGNiG są bardzo skąpe: nieco ponad 8 mld m3 gazu kupowanych w/g formuły take or pay (czyli musimy zapłacić nawet jak nie odbierzemy) + ok. 2 mld poza w/w formułą. Po powrocie z „negocjacji” Pawlak puścił też parę z ust nt. formuły cenowej, jest oparta o ceny ropy z 5 kwartałów wstecz (wcześniej były 3 kwartały). Ten trick wystarczył by ogłosić sukces z „dwucyforwą” obniżką cen gazu bo dodatkowe kwartały obejmowały tanią ropę. Ale po pół roku z tego „sukcesu” nie został nawet ślad, a gdy w 2014 ropa zaczeła tanieć dłużej czekaliśmy na obniżki cen gazu. Podobno w nowej formule cenowej jest też odwołanie do światowych cen gazu ale nie wiadomo w jakim stopniu i z jakiej giełdy.