Mimo trwających od tygodnia protestów działaczy społecznych, tuż obok miejsca egzekucji ofiar reżimu stalinowskiego na uroczysku Kuropaty otwarto w środę restaurację „Pojedziemy, pojemy”. Zgromadzeni pod bramą wjazdową Białorusini protestują, a władze Mińska próbują ich zniechęcić wysyłając na miejsce milicję.
Luksusowa restauracja powstała na terytorium centrum rozrywki zaledwie 50 metrów od masowych mogił ofiar NKWD na uroczysku Kuropaty. Spoczywają tam najprawdopodobniej polscy oficerowie z tzw. „Białoruskiej Listy Katyńskiej” i inne polskie i białoruskie ofiary Stalina.
Jak powiedział radiu Racyja uczestnik protestów, lider Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Paweł Seweryniec, zapadła decyzja o rozbiciu pod kompleksem rozrywkowym miasteczka namiotowego. Ludzie są zdesperowani, by przerwać tę profanację miejsca kaźni. Jedna z kobiet przywiozła na miejsce namiot, ale stróże prawa skonfiskowali go. Seweryniec zaś usłyszał od milicjantów, że jeśli posuną się do rozbicia namiotów, zostaną aresztowani.
– Mamy stały nadzór milicji, która ukradła namiot, który obrońcy zamierzali rozstawić. Po prostu podeszli niby zobaczyć, po czym szybko zabrali go i uciekli z nim do samochodu. Kradną na oczach wszystkich, mówił polityk.
Na uczestników pikiety milicjanci sporządzają protokoły o naruszenie przepisów ruchu drogowego. W środę wystawiono co najmniej dziesięć takich dokumentów. Na miejscu akcji zatrzymano też dziennikarkę Biełsatu Kaciarynę Andriejewą, która prowadziła stamtąd relację na żywo. Transmisję przerwano, a dziennikarka została aresztowana za „pracę bez akredytacji”. Jeszcze wczoraj stanęła przed sądem, który skazał ją na grzywnę w wysokości 50 jednostek bazowych, czyli ok. 2 200 złotych.
Uczestnicy protestu apelują o solidarność i przyłączanie się do protestów. Ich lider napisał na Facebooku;
„Przyjaciele moi! Stoimy tu już prawie tydzień. Wszystkie media o tym piszą, ale uczestników obrony generalnie jest niewielu, zaledwie kilkadziesiąt osób, a jednorazowo jest tam nie więcej niż 20 osób (…). Dziękuję wszystkim, którzy byli w tych dniach. Ale przyjaciele! Ci pozostali …Czy naprawdę tak trudno jest znaleźć kilka godzin, opuścić strefę komfortu i przyjść na Kurapaty – przynajmniej postać w miejscu?
Jutro od 12.00 zamieścimy na ogrodzeniu informacje o Kurapatach. Przywieźcie zdjęcia, kopie artykułów, gazet. BIAŁORUŚ CZEKA NA CIEBIE na Kuropatach!”.
Przypomnijmy, że w lutym 2017 roku protestujący ze skutkiem pozytywnym zablokowali na Kuropatach budowę centrum biznesowo -handlowego. Inwestor wycofał się.
Wtedy też głos w sprawie zabrał zwierzchnik Kościoła katolickiego na Białorusi abp. Tadeusz Kondrusiewicz, który oświadczył, że „Kuropaty powinny stać się narodowym Memoriałem, w imię pamięci niewinnych ofiar, powinny być miejscem oczyszczania pamięci, modlitwy i pojednania”.
Kresy24.pl
1 komentarz
olek
8 czerwca 2018 o 09:28czy ktoś wybudował tą knajpę na grobach ?W Polsce na tz ziemiach odzyskanych w co niektórych miastach parki urządzono na poniemieckich cmentarzach po „sprzątnięciu nagrobków”