Rada Europejska podjęła decyzję o rozpoczęciu negocjacji z Ukrainą i Mołdawią w sprawie przystąpienia do UE

Flagi Ukrainy i Unii Europejskiej. Fot. Dusan_Cvetanovic/pixabay.com

Rada Europejska podjęła decyzję o rozpoczęciu negocjacji z Ukrainą i Mołdawią w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej. Poinformował o tym przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel na mikroblogu na Twitterze.

„Gruzja uzyskała status kraju kandydującego. A z Bośnią i Hercegowiną UE rozpocznie negocjacje, gdy tylko osiągnięty zostanie wymagany poziom zgodności z kryteriami członkostwa. Poprosiłem Komisję, aby do marca przedstawiła raport, w celu umożliwienia takiej decyzji. Jest to wyraźny sygnał nadziei dla ich narodów i dla naszego kontynentu” – poinformował.

Na tę decyzję odpowiedział już prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. „Zwycięstwo Ukrainy. Zwycięstwo całej Europy. Zwycięstwo, które motywuje, inspiruje i wzmacnia” – napisał na Twitterze.

Premier Estonii Kaja Kallas nazwała ten dzień historycznym. „Mimo wszystko podjęliśmy decyzję o rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Zarówno Ukraina, jak i Mołdawia odrobiły zadanie domowe i są gotowe podjąć kolejne kroki w kierunku przyłączenia się do naszej europejskiej rodziny” – powiedziała.

Jednocześnie kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że Ukraina należy do rodziny europejskiej.

„Wyraźny znak wsparcia i perspektyw dla Ukrainy: na posiedzeniu Rady Europejskiej właśnie postanowiliśmy rozpocząć negocjacje akcesyjne z Ukrainą i Mołdawią. Jedno jest pewne: kraje te należą do rodziny europejskiej” – podkreślił Scholz.

O możliwości ogłoszenia rozpoczęcia negocjacji z Ukrainą na spotkaniu w stolicy Belgii dyskutowano już od dawna, ale w tej kwestii nie było jasności.

Wołodymyr Zełenski nie przybył na szczyt, ale zwrócił się do szefów państw i rządów 27 państw członkowskich UE w Internecie. Według doniesień mediów, zamierzano go zaprosić, ale niektórzy obawiali się, że jego obecność skłoni premiera Węgier Viktora Orbana do nieprzyjaznych gestów.

W swoim przemówieniu prezydent Ukrainy zauważył, że kraj wypełnił już wszystkie swoje zobowiązania i w związku z tym oczekuje, że jego naród „nie zostanie zdradzony”.

Opr. TB, twitter.com/CharlesMichel

Podziel się tym z innymi. Udostępnij na: