Mimo, że rzecznik Kremla powiedział w tym tygodniu, że informacje o „jednostce głębinowej”, na której doszło do pożaru podczas wypełniania misji na Morzu Barentsa, są ściśle tajne, to prezydent Rosji Władimir Putin uchylił rąbka tajemnicy w ujawnionej rozmowie z ministrem obrony Rosji Siergiejem Szojgu.
Putin spytał Szojgu o stan reaktora na pokładzie po pożarze, który pochłonął życie 14 osób. Szojgu zapewnił, że reaktor na okręcie (użył słowa: okręt, choć Pieskow i komunikaty rosyjskiego MON mówią o „jednostce głębinowej”) jest „wyizolowany” i nie został uszkodzony.
Szojgu ujawnił też, że pożar zaczął się w komorze baterii zasilających, a potem się rozprzestrzenił.
Nie wiadomo, kiedy dokładnie doszło do rozmowy i spotkania, nie podano daty mimo upublicznienia rozmowy.
Per Strand, dyrektor Norweskiego Urzędu Radiacji i Bezpieczeństwa Nuklearnego, powiedział że oficjalnie Rosja nie kontaktowała się z Norwegią w tej sprawie. Natomiast parę dni temu mówił też, że nie stwierdzono jak dotąd podwyższonego poziomu promieniowania na wodach norweskich. Mimo to wciąż oczekuje informacji ze strony rosyjskiej.
Szojgu twierdzi też, że okręt może i powinien być naprawiony.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. kremlin.ru
2 komentarzy
Kocur
4 lipca 2019 o 14:41Widać się starzeje …
styller
4 lipca 2019 o 14:55I tak dziwne, że cokolwiek powiedzieli. Kiedyś był Kursk a teraz jest jednostka głębinowa