
Collage za fot. Yandex.ru / facebook.com/policesumy
Putin odrzucił ultimatum Trumpa i wyśle kolejny milion ludzi na rzeź – nadciąga ofensywa totalna!
Władimir Putin nie ugiął się pod groźbami Donalda Trumpa nałożenia 100-procentowych ceł na kraje, które kupują rosyjską ropę i odrzucił 50-dniowe ultimatum ogłoszone przez amerykańskiego prezydenta, który zażądał, by do tego czasu Rosja zawarła rozejm – twierdzi Reuters, powołując się na “trzy źródła zbliżone do Kremla”.
Według nich, Putin zamierza kontynuować wojnę bez względu na straty w ludziach i koszty finansowe do czasu, aż Zachód całkowicie zgodzi się na wszystkie jego żądania, w tym na rozbrojenie Ukrainy, aneksję zagarniętych przez Rosję terytoriów i zablokowanie rozszerzania NATO na wschód.
Co więcej – jak podaje Axios, w niedawnej rozmowie telefonicznej Putin miał pochwalić się Trumpowi, że w ciągu najbliższych 60 dni podejmie nową wielką ofensywę i zagarnie w całości nie tylko terytorium obwodu donieckiego i ługańskiego, ale także całego obwodu zaporoskiego i chersońskiego. Oznaczałoby to, że armia rosyjska zamierza forsować Dniepr.
W najbliższych miesiącach czeka nas więc wyłącznie eskalacja na froncie. Putin będzie walczył do czasu, aż ukraińska obrona załamie się całkowicie, a wkrótce czeka nas “wielka bitwa o Dniepropietrwosk” – twierdzą kremlowscy rozmówcy Reutersa.
Według agencji, Putin nadal święcie wierzy, że wygrywa z Ukrainą nie tylko militarnie, ale także ekonomicznie i jest w stanie produkować więcej bomb i pocisków, niż wszystkie kraje NATO razem wzięte. Tymczasem ukraiński wywiad ocenia, że obecnie już co najmniej połowa amunicji używanej przez Rosjan na froncie pochodzi z Korei Północnej.
Warto też zauważyć, że owe “nieoficjalne źródła Reutersa na Kremlu” to zapewne nic innego, jak celowa kontrolowana Putina wrzutka do zachodnich mediów w duchu: “Ja nigdy nie odpuszczę, żadnych ultimatów się nie boję i wkrótce wygram wojnę”. A co naprawdę myśli i zamierza on i jego urzędnicy – to wiedzą tylko oni sami.
Z kolei plany szybkiego zdobycia całego obwodu zaporoskiego, chersońskiego i forsowania Dniepru wskazują jak bardzo rosyjski dyktator jest odklejony od rzeczywistości i jak bardzo fanatyczna zaciekłość odebrała mu zdolność trzeźwej oceny własnych możliwości.
W sytuacji gdy o każdą małą mieścinę rosyjska armia musi walczyć po pół roku – rok, ponosząc przy tym olbrzymie straty, taka militarna gigantomania jest prostą drogą do klęski, szczególnie teraz, gdy rosyjska gospodarka załamuje się coraz szybciej, a dostawy zachodniego uzbrojenia dla Ukrainy znowu zaczną zapewne szybko rosnąć.
Zobacz także: Shahed z Białorusi leciał prosto na Warszawę!
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!