Aleksander Łukaszenka oficjalnie nie uznaje Krymu za rosyjski, ponieważ chce budować dobre stosunki sąsiedzkie z Ukrainą – powiedział prezydent Rosji Władimir Putin, odpowiadając w środę na pytania przedstawicieli tak zwanej „krymskiej opinii publicznej”.
„Ale nie stawiajcie prezydenta Białorusi w trudnej sytuacji (…). Białoruś ma prawo, jest suwerennym niepodległym państwem, mimo że budujemy Państwo Związkowe…” – oświadczył Putin.
Rosyjski przywódca dodał również, że Mińsk prowadzi politykę zagraniczną, którą uważa za właściwą i odpowiednią dla swojego kraju.
Jeśli chodzi o połączenia transportowe między Krymem a Białorusią, prezydent Federacji Rosyjskiej wyraził nadzieję, że „kiedyś nadejdzie czas i te problemy zostaną rozwiązane”.
Biorąc pod uwagę, że Białoruś jest formalnie najbliższym sojusznikiem Rosji i podziela stanowisko Moskwy w wielu kwestiach międzynarodowych, zrozumiałe jest oczekiwanie pełnej lojalności od Łukaszenki. Władze na Kremlu uważają, że ten prowadzi politykę proukraińską, że idzie w stronę coraz większej niezależności od Rosji.
Tymczasem Białoruś oficjalnie nie uznaje Krymu za część Rosji i, według Łukaszenki, Moskwa to rozumie. Białoruski prezydent wielokrotnie powtarzał, że uważa aneksję Krymu za krok zbyt daleko idący, ale odpowiedzialności bynajmniej nie zrzuca na okupanta, ale ale na władze Ukrainy, które – jego zdaniem „wywierały presję na ludność rosyjskojęzyczną”.
Łukaszenka powtarza, że nikt nie domaga się uznania Krymu przez Białoruś. „Można uznać lub nie uznać, to nic nie zmieni” – mówił prezydent w 2014 roku.
Jak informowaliśmy, Władimir Putin udał się z dwudniową roboczą wizytą na półwysep. Ukraińskie MSZ wyraziło w związku z tym „silny protest”.
ba
2 komentarzy
peter
19 marca 2020 o 20:10Jeśli chodzi o połączenia transportowe między Krymem a Białorusią, prezydent Federacji Rosyjskiej wyraził nadzieję, że „kiedyś nadejdzie czas i te problemy zostaną rozwiązane”.
Putin zajmie cala Ukraine czy Ukraina znow stanie sie pod kremlowskim parasolem?
SyøTroll
19 marca 2020 o 23:52Putinowi nie zależy na „proeuropejskiej” Ukrainie, lecz na pokojowym zakończeniu wewnętrznego konfliktu zbrojnego na Ukrainie, co byłoby korzystne wizerunkowo zarówno dla Rosji jak i UE. Ma nadzieję, że Ukraina i Unia zmienią zdanie w kwestii praw własności do obywateli i terytorium Krymu.
Tak czy inaczej mszczenie się na nich za pomocą „sankcji”, za decyzję podjętą w konkretnym momencie, na niekorzyść UE, z powodu sympatii do Rosji, jest moim zdaniem, niespójne z deklarowanymi przez naszą Unię, „wartościami”.