Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego stwierdził, że obecnie nie ma zagrożenia ofensywą ze strony Białorusi. Jego zdaniem, Rosja wykorzystuje terytorium RB do szkolenia zmobilizowanych i jako poligon, a także do nacisku politycznego na kraje zachodnie. Budanow twierdzi też, że nie ma zagrożenia nową inwazją wojsk rosyjskich z terytorium Białorusi. Szef ukraińskiego wywiadu uważa też, że Rosja nie użyje broni jądrowej. „Belsat” omówił te kwestie z ekspertami.
Ukraiński ekspert wojskowy Iwan Stupak podziela pogląd Budanowa. Co więcej, uważa on, że dostarczenie broni jądrowej na Białoruś jest mało prawdopodobne.
„W gruncie rzeczy ta broń wymaga ogromnej infrastruktury, głębokich kopalni, stanowisk dowodzenia. Wiadomo, że nie powstaje ona w miesiąc czy dwa, wymaga bardzo dokładnego przygotowania” – powiedział ekspert w rozmowie z „Biełsatem”.
Natomiast Rosja może sprowadzić na Białoruś taktyczną broń jądrową, powiedział ekspert. Według rozmówcy „Biełsatu”, Rosjanie mogą dostarczyć „Iskandery” a głowice jądrowe przechowywać osobno. Jeśli byłyby ułożone razem, to byłby to sygnał o prawdopodobnym użyciu broni jądrowej. Ale w praktyce te atomowe Iskandery były już wcześniej w służbie Federacji Rosyjskiej. Teraz zostały przesunięte o 500 km bliżej krajów zachodnich.
„Taktyczna broń jądrowa jest elementem zastraszania Zachodu. Myślę, że nie może być mowy o użyciu broni jądrowej. Jest to bardziej impulsywne działanie mające na celu zastraszenie krajów Europy. Przecież gdyby doszło do użycia tej broni, to odbyłoby się to w sposób tajny, aby nikt się o tym nie dowiedział. Należy też pamiętać o stanowisku Chin, które wielokrotnie i wprost mówiły, że nie podoba im się ruch broni jądrowej i wzywały do przestrzegania traktatu o jej nieproliferacji” – mówi Iwan Stupak.
Ekspert ds. bezpieczeństwa narodowego i politolog Aleksander Kazak podziela opinię, że Rosja w żaden sposób nie użyje teraz broni jądrowej. Jego zdaniem oświadczenie prezydenta Rosji Władimira Putina o rozmieszczeniu ładunków taktycznych na Białorusi jest elementem zastraszania.
„Przynajmniej do tej pory nie zauważyliśmy żadnych poważnych działań przygotowawczych do rozmieszczenia lub ewentualnego użycia broni jądrowej. Najbardziej prawdopodobne jest, że jest to podejście teatralne” – powiedział Aleksander Kazak.
Zdaniem eksperta, Białoruś odgrywa dość dużą rolę w tzw. strategii bezpieczeństwa Rosji. Białoruś jest również współagresorem w wojnie, ponieważ udostępnia swoje terytoria i wspiera rosyjskich przestępców. Rosja próbuje wykorzystać terytorium tego kraju w swoich interesach. Umieszczenie tu rosyjskiej broni jądrowej może być elementem odpowiedzi na przystąpienie Finlandii do NATO. Ale nie ma nawet sensu strategicznego w przypadku potencjalnego użycia tej broni jądrowej z terytorium Białorusi, uważa ekspert wojskowy.
„Taktyczna broń jądrowa może być w rzeczywistości odpalona nawet z działa artyleryjskiego, z platformy kolejowej, a nawet z samochodów. W dodatku skala wybuchu i skażenia jest znacznie mniejsza. Nie ma więc sensu przygotowywać czegoś globalnego. Oczywiście wymaga to pewnych przygotowań i infrastruktury, ale to wszystko jest widoczne także dla zewnętrznych obserwatorów. W przypadku taktycznej broni jądrowej nie ma potrzeby tworzenia dużego obiektu. Konwencjonalnie taktyczną broń jądrową można w kilka godzin przetransportować ze Smoleńska i wystrzelić spod Mińska. Ale w sumie zmienia to sytuację tylko na kilka minut. I te minuty wcale nie będą przełomowe” – powiedział Aleksander Kazak.
Eksperci są też zgodni, że strona białoruska nie będzie dysponowała bronią jądrową: Rosja nie pozwoli Łukaszence na podjęcie decyzji o użyciu broni jądrowej.
ba za belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!