„Był przyjacielem Rosji. Patrzył w przyszłość i zawsze wysoko ustawiał poprzeczkę” – tak Hugo Chaveza określił rosyjski prezydent. Zdecydowanie inaczej oceniają wenezuelskiego przywódcę Stany Zjednoczone.
Prezydent USA nie złożył kondolencji w związku ze śmiercią Chaveza. W specjalnym oświadczeniu Barack Obama podkreślił natomiast, że Stany Zjednoczone są gotowe do nawiązania konstruktywnych stosunków z Wenezuelą, która może teraz zapoczątkować nowy rozdział w swojej historii, oparty na zasadach demokratycznych, nadrzędności prawa i uszanowaniu praw człowieka.
Z kolei Putin – w depeszy kondolencyjnej przesłanej na ręce wiceprezydenta Nicolasa Maduro, który tymczasowo przejął obowiązki głowy państwa – podkreślił, że Wenezuela stała się jednym z najważniejszych partnerów Rosji w Ameryce Łacińskiej.
Kondolencje w związku ze śmiercią prezydenta Wenezueli złożyli też niektórzy przywódcy krajów Ameryki Łacińskiej, a w Ekwadorze i na Kubie ogłoszono 3-dniową żałobę narodową.
Wenezuela pod rządami Chaveza uznała niepodległość Abchazji i Osetii Południowej, które przy poparciu Moskwy w 2008 roku oderwały się od Gruzji. Oprócz niej zrobiły to tylko Nikaragua i Nauru – wyspiarskie państewko.
Wenezuela jest jednym z największych odbiorców rosyjskiej broni. Według Rosoboroneksportu – korporacji eksportującej rosyjskie uzbrojenie, w latach 2007-2012 kupiła w Rosji broń za 11 mld dolarów.
Ponadto rosyjskie koncerny naftowe uczestniczą w Wenezueli w kilku wielkich projektach związanych z wydobyciem ropy. Współpraca w sferze energetycznej obejmuje też wydobycie gazu ziemnego i rozwój hydroenergetyki.
Chavez zmarł we wtorek w wieku 58 lat. Według władz Wenezueli, to Waszyngton specjalnie go napromieniował, żeby zachorował na raka.
Rosja nie zasypia gruszek w popiele. Na jego pogrzeb, który odbędzie się w piątek) wysyła ciekawą delegację. Na uroczystości pogrzebowe (?) udają się: prezes spółki naftowej Rosnieft Igor Seczyn, minister przemysłu i handlu Rosji Denis Manturow oraz szef korporacji państwowej Siergiej Czemezow.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!