W przyszłym roku Putin będzie zmuszony albo zakończyć wojnę, albo ogłosić nową falę przymusowej mobilizacji. Poinformował o tym dyrektor Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Kirył Budanow, cytowany przez „Forbes Ukraina”.
„Jeśli przedłużająca się wojna będzie trwać, to najpóźniej latem 2025 roku Rosja stanie przed dylematem: albo to wszystko zakończyć, albo ogłosić drugą mobilizację na dużą skalę” – powiedział.
Według Budanowa Putin będzie próbował odłożyć decyzję do ostatniej chwili, gdyż obawia się niestabilności politycznej w przypadku ogłoszenia nowej mobilizacji na dużą skalę.
Według niego Rosja przez długi czas nie miała szczególnych problemów z rekrutacją mięsa armatniego, ale trzy miesiące temu zaczęły się problemy. Budanow zauważył, że do niedawna Rosja mogła zadowolić się werbowanymi więźniami i ochotnikami, których kusiły duże pieniądze, jakie obiecano im za wysłanie ich na front.
„Kwoty sięgały, w zależności od regionu, nawet 2 milionów rubli rosyjskich. To w Rosji dużo pieniędzy. Odpowiedź jest oczywista – napływ ochotników katastrofalnie maleje. A w ostatnich miesiącach rosyjska armia stanęła w obliczu niedoborów kadrowych. W Rosji jest plan mobilizacji, i według niego odnotowano prawie 10% braków kadrowych” – zauważył Budanow.
Opr. TB, forbes.ua
1 komentarz
MałaMi
7 sierpnia 2024 o 20:49Puciek oczywiście ogłosi przymusową mobilizację , ku obopulnej radości własnej i ruskich bandytów.Koniec wojny nastąpi po wyczerpaniu ruskiego złomu i zapasu rosjan.Mniej więcej za rok.