Może to ona w końcu domknie tę klapę?
Po klęsce wojsk rosyjskich w pierwszych dniach ukraińskiej ofensywy w Obwodzie Kurskim, Władimir Putin jeszcze bardziej odizolował się od swojego otoczenia i – oprócz wizyt zagranicznych – ogranicza kontakty wyłącznie do kilku najbardziej zaufanych osób – donosi Bloomberg, powołując się na źródła na Kremlu.
Jedynymi, którzy mają jeszcze do niego bezpośredni dostęp jest obecnie tylko kilkoro krewnych i osobista ochrona. Ponieważ nie ufa już ani generałom z Ministerstwa Obrony, ani nawet kierownictwu FSB, zaczyna obsadzać stanowiska w tych resortach członkami własnej rodziny.
Jedną z takich osób jest jego kuzynka Anna Ciwiliewa, właścicielka jednej z największych spółek węglowych w Rosji. W czerwcu Putin zrobił ją wiceministrem obrony, po tym jak wyrzucił z tego resortu ministra Siergieja Szojgu, w ślad za nim 5-ciu wiceministrów, a dwóch kolejnych od razu wsadził za kratki.
Tydzień temu 52-letnią Ciwiliewę awansowano do rangi Sekretarza Stanu, co w cywilnej rosyjskiej administracji odpowiada stopniowi generała. I to ona jedyna ma obecnie niemal nieograniczony dostęp do Putina, co stawia w bardzo niezręcznej sytuacji jej zwierzchnika – ministra Andrieja Biełousowa, który na takie względy liczyć nie może.
Druga najbardziej zaufana osoba Putina to jego dawny ochroniarz Aleksiej Diumin, awansowany potem na generała i mianowany szefem Rady Państwa. Chociaż o dowodzeniu wojskami nie ma on żadnego pojęcia, to właśnie jemu Putin powierzył kierowanie obroną Obwodu Kurskiego, zabierając ją z rąk szefa Sztabu Generalnego Walerija Gierasimowa.
Po Ministerstwie Obrony przyszła też obecnie kolej na czystkę w FSB po tym jak Putin usunął wszechwładnego dotychczas szefa Rady Bezpieczeństwa Nikołaja Patruszewa, czyniąc go swoim „doradcą”, czyli faktycznie – nikim.
Teraz z FSB jest usuwana też cała „stara gwardia” Patruszewa. Nieoficjalnie wiadomo, że stanowisko ma stracić jego najbliższy człowiek w tym resorcie – gen. Aleksiej Siedow odpowiedzialny za zwalczanie opozycji i kilku innych ważnych generałów kierujących poszczególnymi zarządami. Może też odejść „z racji podeszłego wieku” sam szef FSB gen. Aleksandr Bortnikow.
Wszystko to jasno pokazuje, że w krytycznej sytuacji Putin nie ufa ani ministrom, ani Sztabowi Generalnemu, ani nawet własnym służbom, z których się wywodzi, a jedynie ludziom z własnej rodziny lub takim, o których sądzi, że są mu oddani osobiście. Czy w ten sposób zdoła zachować władzę? Pewnie wierzy, że tak.
KAS
3 komentarzy
Arturo
21 sierpnia 2024 o 23:00Putin jak hitler prawdopodobnie szykuje swoje sepuku! Chciał być bohaterem w obliczu historii a zostanie zbrodniarzem i nieudacznikiem!!! Ponadto ukazał światu jaka roSSja jest słaba i zacofana!!!
wrocławiak
21 sierpnia 2024 o 23:19Gorzej niż schyłkowy Hitler?
LTM
22 sierpnia 2024 o 07:19Czuję że putlerek odjeb… coś innego niż hitlerek.