
Fot. Kremlin.ru (Wikipedia), CC BY 4.0
Władimir Putin ogłosił 1 grudnia, że rosyjskie wojska miały zdobyć ukraińskie miasta Pokrowsk oraz Wołczańsk. Jednak ukraińskie władze ani niezależne grupy monitorujące sytuację na froncie nie potwierdziły tych informacji.
Oświadczenie Putina zbiegło się w czasie z wizytą amerykańskiej delegacji pod przewodnictwem specjalnego wysłannika prezydenta USA, Steve’a Witkoffa. Delegaci przybyli do Moskwy, by prowadzić negocjacje dotyczące planu zakończenia wojny w Ukrainie. Ten plan, początkowo opracowany przez Witkoffa we współpracy z Kremlem, został ostatnio zmodyfikowany po konsultacjach z przedstawicielami Ukrainy i Europy, by lepiej odpowiadał stanowisku Kijowa.
Szef rosyjskiego sztabu generalnego, generał Walerij Gierasimow, tuż przed przemówieniem Putina poinformował go o rzekomym pełnym przejęciu kontroli nad Pokrowskiem w obwodzie donieckim oraz Wołczańskiem w obwodzie charkowskim. Tymczasem ze strony władz w Kijowie nie pojawił się żaden oficjalny komentarz odnoszący się wprost do tych doniesień.
Zdobycie obu miast miałoby ogromne znaczenie propagandowe dla Kremla. Andrij Kowalenko, szef ukraińskiego Centrum Przeciwdziałania Dezinformacji, ostrzegł, że Moskwa będzie nasilać propagandowe przekazy właśnie w okresie rozmów pokojowych.
swi/kyivindependent.com










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!