Prezydent Rosji nie wzbudził entuzjazmu swoim wystąpieniem w ONZ. Prysnął mit owianej legendami rosyjskiej dyplomacji. Nie był też, co widać po reakcjach członków Zgromadzenia Ogólnego, mile widzianym gościem. Kiedy zaczął swoje wystąpienie delegacja ukraińska wyszła z sali. Wcześniej Ukraińcy zaprezentowali podziurawioną pociskami ukraińską flagę z bitwy pod Iłowajskiem, w której w sierpniu ub. roku zginęło ponad 1000 ukraińskich żołnierzy i 100 cywill.
Swoje wystąpienie rosyjski prezydent zaczął od tego, że podstawy powojennego świata zostały wypracowane w Jałcie i to one pozwoliły na stworzenie ONZ, że 70 jubileusz organizacji jest dobrym powodem, aby zwrócić się ku historii i porozmawiać o wspólnej przyszłości oraz że różnice zdań w ONZ były zawsze i że nie przewidywano, iż będzie panowała jednomyślność.
– Nikt nie zakładał, że będziemy działali jednomyślnie. W Radzie Bezpieczeństwa prawo weta wykorzystuje się od 70 lat. Korzystały z niego USA, Chiny, Francja, Wielka Brytania i ZSRR, a później Rosja – mówił zaniepokojony możliwym ograniczeniem tego prawa i zmarginalizowaniem roli Moskwy Putin. Deklarując gotowość do zmiany działania organizacji, a zarazem przestrzegając przed pomniejszaniem jej roli w rozstrzyganiu sporów stwierdził, że bez dialogu na forum ONZ światu grozi rozpad i wojny.
Kiedy przeszedł do kwestii terroryzmu i Państwa Islamskiego, powiedział, że powstało ono „w próżni, w strefach anarchii” w krajach, które rozpadły się na skutek „eksportu rewolucji”, kontynuowanego nadal – jak podkreślił – w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie.
Nie przekonał uczestników Zgromadzenia, że Rosja „twardo i konsekwentnie występowała zawsze przeciwko terroryzmowi”, że „brak współpracy z obecnym rządem w Damaszku jest olbrzymim błędem” i że „jedynie wojska wojska Baszara al-Asada i Kurdów dzielnie zwalczają terrorystów w Syrii”. – Proponujemy połączenie wysiłków i stworzenie zakrojonej na wielką skalę antyterrorystycznej koalicji, jak kiedyś antyhitlerowskiej koalicji, której członkami byłyby państwa muzułmańskie – powiedział Putin.
Na propozycji tej jednej koalicji nie poprzestał. Nie zapominając wspomnieć o Ukrainie, gdzie dokonano, jak to określił „przewrotu, który doprowadził do wojny domowej”, Putin zaproponował wspólnocie międzynarodowej stworzenie „integracji w integracji” – czyli wspólnej przestrzeni współpracy gospodarczej, a jako przykład takiej integracji przytoczył połączenie Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej z chińską strefą ekonomiczną Jedwabnego Szlaku. Według Putina istnieje bowiem możliwość połączenia przestrzeni gospodarczych Unii Europejskiej i Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej. Kończąc wystąpienie zapowiedział, że Rosja będzie się opowiadać za większą rolą ONZ i centralizacją jej decyzji.
Kresy24.pl
9 komentarzy
ltp
28 września 2015 o 20:58Wszyscy powinni wyjść jak to coś przemawiało
lew
28 września 2015 o 21:44Własnie przeglądnąlem tytuły na jednym z czołowych portali amerykańskich , żadnej wzmianki o wystąpieniu prezydenta Dudy , tylko Putin i Obama.
observer48
28 września 2015 o 22:44Tak, jak prezydenta Dudę szanuję uważam, że jego występ na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ był wielkim niewypałem. Powinien z tego jak najszybciej wyciągnąć wnioski na przyyszłość.
Miedwiediew
29 września 2015 o 06:31A co w ogóle ten terrorysta robił w ONZ ? kto go tam wpuścił ?
ZdrowaWoda
29 września 2015 o 18:01Niedługo i tak pewnie go wyrzucą, jak Hitlera z Ligi Narodów.
jubus
28 września 2015 o 21:01Tym wystąpieniem tylko potwierdził, że jego idolem jest Józef Wissarionowicz Dżugaszwili. Wcale nie dziwne, że nawet Chińczycy go nie traktują poważnie.
ktośtam
28 września 2015 o 21:16Nie sądzę, żeby Putin był zaniepokojony możliwością pozbawienia Rosji prawa weta w Radzie Bezpieczeństwa. Żeby to zrobić, trzeba by zmienić Kartę Narodów Zjednoczonych, bo tam właśnie są zapisane zasady funkcjonowania Rady Bezpieczeństwa. A każda zmiana tam wymaga między innymi zgody wszystkich członków Rady Bezpieczeństwa, w tym Rosji. Koło się zamyka. Prędzej powstanie nowe ONZ, niż Rosja zgodzi się na ograniczenie swojej roli.
obserwator
29 września 2015 o 12:39„Koalicja antyterrorystyczna” to próba stworzenia RB-bis, czegoś, przed czym Rosja zawsze formalnie przestrzegała: organizacji realizującej cele imperialne swoich mocodawców.
Rozumiem, że organizacja ta decydowałaby kto jest, a kto nie jest terrorystą (np. Rosja nie jest, choć od momentu powstania Federacji Rosyjskiej stoczyła już kilka wojen zaborczych i sponsoruje zagraniczny terroryzm; nawet Korea Północna jest w porównaniu z nią łagodną owieczką).
Wygodna dla Kremla pozycja „władcy systemu”, gdyby ktoś na Zachodzie dał się złapać na ten haczyk. przynętą ma być walka z ISIS i zakończenie zalewu Europy kolejnymi falami uchodźców i nowych imigrantów (pochodzenie ponad 50% migrantów nie jest formalnie znane, a wśród pozostałej połowy dysponującej paszportami nie wiadomo jaka ich część jest fałszywa; sposóród tych z paszportami jedynie połowa to oficjalnie Syryjczycy, choć oni sami twierdzą, że wiele osób już na pierwszy rzut oka Syryjczykami być nie może). Niemcy są pierwszymi, którzy połknęli haczyk z przynętą, którą właściwie sami nań założyli (dzięki rozgłaszaniu wszem i wobec, że wystarczy deklaracja bycia Syryjczykiem, aby dostać w Niemczech suty socjal). Czy jest to przypadek, czy współdzuiałanie w nowej partii rosyjsko-niemieckich szachów na środkowoeuropejskiej szachownicy, wkrótce zobaczymy.
NAVI
30 września 2015 o 23:17Ukraińska delegacja została wyproszona przez ochronę to musiała opuścić sale nie koniecznie z własnego wyboru 😉
https://www.youtube.com/watch?v=xACJzuvxUKk