
Władimir Putin z rodzicami – Władimirem Spiridonowiczem Putinem i Marią Iwanowną Putiną w 1985 roku przed wyjazdem do NRD/ Fot: Kremlin.ru
Aneksja Krymu w 2014 roku mogła być dla Władimira Putina nie tylko decyzją polityczną, lecz także spełnieniem osobistego zobowiązania wobec ojca – sugerują dziennikarze Roman Badanin i Michaił Rubin w książce „Car osobiście”, która ukazała się 30 lipca tego roku.
Latem 1999 roku, na kilka miesięcy przed śmiercią, ciężko chory na raka Władimir Spiridonowicz Putin przebywał w onkologicznym szpitalu w Petersburgu. Syn odwiedzał go wraz z bliskimi współpracownikami z Petersburga. Jak później przyznał sam Putin, początkowo lekarze błędnie postawili diagnozę i stracono cenny czas na leczenie.
Według „Komsomolskiej Prawdy” na którą powołują się autorzy książki, ojciec Putina był przekonany, że jego syn wkrótce stanie na czele państwa – choć wiedziała o tym wówczas jedynie wąska grupa otoczenia Borysa Jelcyna. Spiridonowicz miał powiedzieć Putinowi, że wierzy w powrót Krymu do Rosji. Wyznał też, że tęskni za hymnem Związku Radzieckiego, z którego zrezygnowano po rozpadzie ZSRR w 1991 roku.
Dziennikarze przyznają, że te szczegóły znają z opowieści człowieka odwiedzającego szpital, gdy leżał tam ojciec przyszłego dyktatora.
Choć dopuszczają, że historia ta może być wymyślona, to istnieje ważny fakt, o którym inni biografowie Putina często zapominają. Krym, a dokładniej baza rosyjskiej (a wcześniej radzieckiej) floty w Sewastopolu, jest miejscem drogim dla Putina seniora. Spędził tam sporo czasu przed wojną jako marynarz na łodzi podwodnej Floty Czarnomorskiej.
Do tego epizodu rodzinnej historii Putin powrócił w artykule opublikowanym 8 maja 2015 roku, w przeddzień obchodów Dnia Zwycięstwa i pierwszej rocznicy aneksji Krymu. W tekście tym po raz pierwszy wspomniał o sewastopolskim epizodzie ojca, choć – jak zauważyli komentatorzy – pomylił daty śmierci obojga rodziców.
Zdjęcie ojca w marynarskiej czapce zawsze znajdowało się w gabinecie prezydenta i to właśnie z nim Putin kilkukrotnie uczestniczył w marszu „Nieśmiertelnego pułku”. Jak zauważają autorzy książki, morsko-krymski wątek rodzinnej biografii miał dla prezydenta Rosji wyraźnie symboliczne znaczenie.
Co ciekawe, życzenie ojca dotyczące hymnu Putin spełnił wcześniej niż to odnoszące się do Krymu. Już w 2000 roku, po swojej pierwszej wygranej w wyborach prezydenckich, zdecydował o przywróceniu melodii hymnu ZSRR autorstwa Aleksandra Aleksandrowa – tyle że z nowym tekstem.
Bezpośrednim impulsem były skargi rosyjskich sportowców, którzy podczas igrzysk olimpijskich w Sydney nie mieli co śpiewać podczas ceremonii medalowych. Od 1991 do 2000 roku Rosja posługiwała się „Pieśnią patriotyczną” Michaiła Glinki, która nigdy nie doczekała się słów.
Jeszcze w grudniu 2000 roku przyjęto ustawę przywracającą stary hymn z nowym tekstem, a w noc sylwestrową rozbrzmiał on już w państwowej telewizji.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!