Brutalne prześladowanie Kościoła katolickiego na Białorusi nie zwalnia. W tryby represji łukaszystowskich sił bezpieczeństwa trafił proboszcz z Prużany (w obwodzie brzeskim).
Ksiądz Paweł Jaroszewicz przebywa w areszcie od piątku 16 sierpnia. Prawdopodobnie jego proces odbędzie się 19 sierpnia – poinformował kanał „Chrześcijańska Wizja” .
Duchowny jest proboszczem parafii pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Prużanie (diecezja Pińska).
Ksiądz Paweł sprawował posług kapłańską w tej samej parafii, co zatrzymany przez siły bezpieczeństwa rok temu ksiądz z Lidy Andrzej Znoska.
W lipcu papież mianował księdza Znoskę nowym biskupem pomocniczym diecezji pińskiej.
Jak przypomina radio Svaboda, po 2020 roku, ponad 60 białoruskich księży chrześcijańskich było prześladowanych z powodów politycznych. Wobec niektórychwszczęto sprawy karne.
Ciężko chory onkologicznie ksiądz Henryk Akałatowicz z Wołożyna przebywa w areszcie od dziewięciu miesięcy. Jest oskarżony o „zdradę państwa”. Śledztwo w sprawie księdza dobiega końca, wiadomo, że proces będzie się toczył za zamkniętymi drzwiami. Szczegóły sprawy nie są znane, ale artykuł, z którego będzie sądzony przywiduje od 7 do 15 lat więzienia.
Wszczęto sprawę karną przeciwko ks. Dmitrijowi Prystupie z Baranowicz za to, że w pierwszych dniach protestów „wpadł” na maskę wozu milicyjnego. Udało mu się opuścić Białoruś. Teraz jest bezpieczny, do domu i do wiernych wrócić jednak nie może.
Wielu duchownych zostało wtrąconych do aresztów, byli skazywani na grzywny za „materiały ekstremistyczne”, czyli udostępnianie w sieci materiałów, które nie mogły podobać się władzy.
Prawosławny ksiądz Sierhij Razanowicz został skazany na 16 lat więzienia w tzw. „sprawie Autuchowicza”. Do więzienia trafili także jego żona i syn.
Od 2020 roku z powodu prześladowań politycznych Białoruś opuściło kilkunastu księży chrześcijańskich, w tym polski ksiądz Andrzej Bulczak z parafii pod wezwaniem Jezusa Miłosiernego w Postawach, który spędził połowę swojego kapłańskiego życia na Białorusi i zbudował tam dwa kościoły. Został oskarżony przez reżim białoruski o działalność ekstremistyczną. Stanął przed wyborem: więzienie albo wyjazd z Białorusi. Wybrał ten drugi wariant.
Uciekać musieli także księża prawosławni z Grodna ks. Jerzy Roj i Aleksander Kuchta, którzy ogłosili wyjście spod jurysdykcji moskiewskiej i zostali wzięci „pod skrzydła” Konstantynopola.
Potężnym ciosem dla katolików było zamknięcie w Mińsku kościoła św. Szymona i Heleny, znanego jako „Czerwony Kościół”. To symbol katolików i wizytówka Mińska. Kościół był pierwszą świątynią, jaką po latach prześladowań Kościoła w ZSRR udało się odzyskać wiernym. Pretekstem do zamknięcia był tajemniczy nocny pożar.
Reżim Łukaszenki zniszczył także kościół protestancki „Nowe Życie” w Mińsku.
20 czerwca koparki zburzyły budynek w Mińsku, w którym zbierali się wierni, sąd zlikwidował wspólnotę wyznaniową, a materiały informacyjne Kościoła uznano za ekstremistyczne. Pastor Wiaczesław Honczarenko został wezwany na przesłuchanie, na wolność już nie wyszedł.
ba na podst, svaboda.org
3 komentarzy
LT
19 sierpnia 2024 o 15:31Ten problem moze I powinien rozwiazac osobiscie papiez.
Jagoda
21 sierpnia 2024 o 12:51Komunista Franciszek ?
benk
10 września 2024 o 10:50Jak długo tam będzie rzadził Głupaszenko, to zawsze w jego tle będzie słychać diabelski rechot.A na Wschodzie nadal bez zmian.