Polecamy artykuł Marcina Majewskiego dotyczący wojennych dziejów Ukraińskiego Legionu Samoobrony (1943–1945). Dowódcą jednego z oddziałów był Mychajło Karkoć („Wowk”).
Ukraiński Legion Samoobrony (ULS) został utworzony w drugiej połowie 1943 r. w rejonie Łucka. Powstał w wyniku porozumienia pomiędzy funkcjonariuszami SD (Sicherheitsdienst) Okręgu Wołyń-Podole Komisariatu Rzeszy „Ukraina” a łuckim Prowidem OUN-M (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów frakcja melnykowska). W pierwszej fazie swoich działań był to typowy oddział partyzancki zwalczający partyzantkę sowiecką i polską. W 1944 r. stanowił już jednostkę przeciwpartyzancką o charakterze na wpół policyjnym, niekiedy używaną przez dowództwo niemieckie do pospolitych pacyfikacji wsi na Wołyniu, w okolicach Hrubieszowa, potem w Kieleckiem i Krakowskiem.
Początkowo ULS występował pod nazwą Rejdujuczyj Widdił, ale już wiosną 1944 r. w meldunkach niemieckich pojawiają się nazwy Kampfgruppe Assmuss i Sonderheit Assmuss, a nawet Melnikkampfgruppe. Według części historyków oddział nazywany był również Legionem Wołyńskim lub Wołyńskim Legionem Samoobrony. Trudno ustalić, w którym momencie zaczęła obowiązywać nazwa Ukraiński Legion Samoobrony, ale zapewne nastąpiło to nie później niż w czerwcu 1944 r. W tym okresie przede wszystkim Niemcy zaczęli stosować nazwy Ukrainische Selbstschutz Legion oraz 31. SMdS Bataillon. W literaturze spotyka się ponadto nazwę 31. batalion SD (używa jej Kost’ Bondarenko2} lub 31. Schuma (Schutzmannschaft), którą odnotowują źródła niemieckie).
Niemało trudności nastręcza ustalenie podległości legionu niemieckiemu sojusznikowi. Według Andrija Bolianowśkicgo ULS formalnie wchodził w skład tzw. UWW (Ukrajinskic Wyzwolone Wojsko). Wydaje się to mało prawdopodobne, a na pewno wymaga wnikliwszych badań. Według badacza hiszpańskiego Carlosa Caballero Jurado ULS podlegał Orpo (Ordnungspolizci) i był batalionem pomocniczej policji ochronnej (Schuma). Bondarenko natomiast wiąże, moim zdaniem słusznie, ULS z Sicherheitsdienst. Jak się wydaje, od początku był to specjalny pododdział do zwalczania bolszewickiej partyzantki podlegający tylko i wyłącznie policji bezpieczeństwa. Trzeba pamiętać, że legion utworzono w wyniku rozmów z komendantem Sipo i SD Okręgu Wołyń Podole. W miarę przesuwania się frontu był on podporządkowany kolejno komendantom Sipo i SD w Łucku, potem w Lublinie, wreszcie Krakowie. Dodać należy, że znakomita większość służących w legionie Niemców to funkcjonariusze SD związani głównie z sekcją IV A (sprawy narodowościowe) policji bezpieczeństwa.
Cały artykuł w załączonym pliku pdf.
Marcin Majewski, „Przyczynek do wojennych dziejów Ukraińskiego Legionu Samoobrony (1943-1945)” (pdf, 189.28 KB)Data publikacji 14.03.2017 15:00
Kresy24.pl za ipn.gov.pl
11 komentarzy
SyøTroll
22 marca 2017 o 11:01Zdawałoby się, że kresy24.pl nie chcą przypominać tego co Polaków i Ukraińców dzieli, bardziej skupiając się na tym co łączy. A tu proszę.
ltp
22 marca 2017 o 13:12Bo k24 patrzą na stosunki polsko-ukraiński przez pryzmat prawdy i piszą i o „złym” i o „dobrym”, a nie z pozycji otępiałego po spożyciu samogonu kacapa p.t. syftroll
Pafnucy
22 marca 2017 o 21:16Nie obrażaj ludzi ukraińcu tylko dlatego, że piszą prawdę. Do tego prawdę, która kłuje rezuńskie ślepia i może zburzyć banderowską, mityczną wizję upainy. Gdyby K24 pisały tylko o dobrym to wystarczyłoby klika artykułów i mogliby zwijać interes. Czy ci się to podoba ukraiński gimnazjalisto czy nie, tego co dzieli Naród Polski od ukraińskiej zbieraniny jest znacznie, znacznie więcej niż tego co łączy. Samogon to upaińskie dzieci piją zamiast mleka. Bycie banderowcem po trzeźwemu jest nie do zniesienia.
prawy
22 marca 2017 o 12:16K24 pokazuje też co łączy oficjeli RP I UA.
Kalizm obraz.
„Oficjalny Kijów: Mińsk obraża godność obywateli Ukrainy”
Po wskazanych przez oficjeli OBRAZACH, czytelnik dowie się co winien, za narodową obrazę uznawać a czego za obrazę, uznawać nie wolno.
Władze bowiem lepiej wiedzą kto i gdzie godność ma.
http://kresy24.pl/oficjalny-kijow-minsk-obraza-godnosc-obywateli-ukrainy/
Paweł Bohdanowicz
22 marca 2017 o 12:38Dobra robota!
Trzeba ludzi uczyć, a nie podburzać.
kresowiak
22 marca 2017 o 19:33Wziął on również udział w mordach na Polakach – 23 lipca 1944 r. w odwecie za zabicie oficera SS, Legion spacyfikował wsie Chłaniów i Władysławin zabijając 44 osoby, rozstrzelał też co najmniej kilku przypadkowo spotkanych Polaków. Według relacji polskich świadków Legion specjalizował się w wyłapywaniu cywilnych Polaków i ich wyrafinowanym torturowaniu.
Paweł Bohdanowicz
24 marca 2017 o 08:11To to wtedy bywało. W 1943 nasi wymordowali mieszkańców Mołożowa w odwecie za śmierć JEDNEGO Polaka. W słynnych Lipnikach zginęło z rąk Ukraińców ponad stu Polaków (prawie dwustu). Napad na wieś był odwetem za torturowanie i wydanie Niemcom na śmierć JEDNEGO Ukraińca.
Tortury były rozrywką niektórych ludzi po obu stronach konfliktu. Nie zdarzały się jednak tak często, jak to przedstawiają agenci propagandowi. Zazwyczaj napastnicy starali się napaść, zabić, kogo się da, zrabować, ile się da, spalić wieś i szybko wycofać. „Wianuszki dzieci”, wbijanie ludzi na pal i tym podobne czasochłonne „zabawy” są przeważnie wymysłem agentury propagandowej.
Pafnucy
22 marca 2017 o 21:22„u kraińska” edukacja XXI w. Parafrazując „Dlaczego bandera wzbudza w nas zachwyt i miłość? (…) Dlatego, panowie, że bandera wielkim bohaterem był!”
Jarema
22 marca 2017 o 12:47Cytat z końca „legioniści dopuścili się wielu zbrodni wojennych na ludności cywilnej w 1944 r.: m.in. w Smoligowie, ChΠaniowie i Szarbii. Stali si´ narzędziem terroru w rękach niemieckich.” Czyli co formacja ukraińska w czasie II WŚ to umaczana w zbrodnie wojenne.
prawy
22 marca 2017 o 13:06Czy w tej sprawie ludobójstwa, zbrodni i sprawców, są jakikolwiek inne dowody od tych, znanych?
Skąd wątpliwości?
prawy
22 marca 2017 o 13:10Przecież co „hiroj” z pomnika,podręcznika szkolnego lub tabliczki na ulicy, to ludobójca albo zbrodniarz.