Przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy Dmytro Razumkow uważa, że przed wyborami parlament nie przyjmie już ustawy o „klonach” w biuletynach wyborczych. Poinformował o tym na antenie programu telewizyjnego „Wolność słowa”.
Iryna Heraszczenko, współprzewodnicząca partii „Europejska Solidarność”, zapytała Razumkowa, czy jest gotów poprzeć inicjatywę zmiany ordynacji wyborczej jeszcze przed wyborami. Polegałaby ona na tym, że w biuletynach wyborczych byłyby umieszczane informacje o nazwiskach „szemranych” kandydatów, którzy zawczasu je zmienili na łudząco podobne lub jednakowe z nazwiskami kandydatów, z którymi rywalizują, lub na medialnie brzmiące.
Pozwoliłoby to na ostrzeżenie wyborców przed kandydatami, którzy próbują dostać się do lokalnych i centralnych ciał przedstawicielskich, licząc na ich nieuwagę lub słabe rozeznanie.
„Jeśli jest nazwisko klona, to w biuletynie znalazłoby się jego nazwisko, które miał sześć miesięcy wcześniej. Nie Szmupkin, ale Pupkin. Jeśli był Pupkinem sześć miesięcy temu” – wyjaśniła deputowana.
Wyjaśnijmy: od czasu odzyskania przez Ukrainę niepodległości ten proceder jest jednym z głównych sposobów mamienia i oszukiwania wyborców. Choć korzenie „samozwaństwa” tkwią w starożytności, jednak od przełomu XVI/XVII wieku – za sprawą machinacji moskiewskiej elity bojarsko-arystokratycznej, przy współudziale Rzeczypospolitej, a nawet dorywczo Kozaków Zaporoskich – zjawisko to stało się czynnikiem wielokrotnie wpływającym na dzieje carskiej Rosji, aż do jej upadku (dowodem grubo ponad stu różnej proweniencji samozwańców od XVII do XX wieku).
Z kolei w epoce radzieckiej przyjęła się zgoła „arturiańska” formuła tego mitu: „wyczekiwanie na cara-rycerza”, który wyzwoli kraj z niewoli bolszewickiej (w jednej z jego lokalnych wersji miał nim być przybysz z Kraju Stawropolskiego, i skojarzono z nim Michaiła Gorbaczowa – jak na ironię, grabarza ZSRR).
Wróćmy do Razumkowa. Przewodniczący ukraińskiego parlamentu, mówiąc o tej inicjatywie legislacyjnej, odpowiedział na propozycję deputowanej: „Powiem nawet nie jako przewodniczący Rady Najwyższej, ale z punktu widzenia konsultanta politycznego… To dobry pomysł. Ale powiedzmy sobie szczerze, jest pani też deputowaną z doświadczeniem. Nie będzie to możliwe przed wyborami, które odbędą się 25 października”.
Zaznaczył przy tym, że być może taka norma powinna zostać wprowadzona w następnych wyborach.
„To realny mechanizm. Zwłaszcza, że rozważamy kwestie i zmiany patronimiczne – taka ustawa jest w Radzie Najwyższej Ukrainy. Być może byłby to właściwy argument, aby uniknąć pojawiania się klonów” – wyjaśnił.
Przypomnijmy, 15 lipca br. Rada Najwyższa Ukrainy podjęła uchwałę w sprawie wyznaczenia kolejnych wyborów lokalnych na 25 października.
Wybory deputowanych do rad obwodów donieckiego i ługańskiego nie zostały ogłoszone ze względu na toczące się działania wojenne w regionie.
30 sierpnia br. Centralna Komisja Wyborcza wyznaczyła rozpoczęcie kampanii wyborczej na 5 września.
15 września rozpoczął się proces oficjalnego zgłaszania kandydatów na deputowanych do rad gmin oraz na stanowiska przewodniczących rad wiejskich, miejskich i burmistrzów. Zakończył się on 24 września.
Opr. TB, UNIAN
fot. UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!