„W rządzącej koalicji jesteśmy tylko większością. Musieliśmy iść na kompromisy” – mówi w wywiadzie dla pisma „Veidas” Irena Degutienė i krytykuje rząd Andriusa Kubiliusa za niedostateczne informowanie społeczeństwa o bieżących pracach.
„Wwykonaliśmy około. 70 proc. naszych zobowiązań” – mówi przewodnicząca litewskiego parlamentu i przyznaje, że nie przyniosła spodziewanych rezultatów powołana do zwalczania biurokracji rządowa „Komisja Zachodu Słońca”.
Nie wszystko udało się też zrobić w resorcie zdrowia. „Podjęliśmy próby zreformowania systemu. Nie możemy jednak w obecnej sytuacji stworzyć modelu skandynawskiego. Ludzie nie mają tyle pieniędzy, aby mogli usiąść do samochodu i pojechać kilkadziesiąt kilometrów do lekarza. Ostatnio pomoc medyczna mocno się pogorszyła” – ocenia Degutienė.
Przewodnicząca Sejmu krytykowała rząd Andriusa Kubiliusa, za niedostateczne informowanie społeczeństwa o bieżących pracach. Zwłaszcza jeśli chodzi o projekty energetyczne.
Podkreśliła, że projekt budowy nowej elektrowni atomowej musi być kontynuowany, ale to już w dużym stopniu problem przyszłej koalicji rządzącej: „Jestem pewna, że elektrownia powinna być. Będzie to jednak zależało od koalicji, jaka powstanie po wyborach”
Wybory parlamentarne na Litwie mają się odbyć 14 października bieżącego roku.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!