W Traktacie Północnoatlantyckim nie ma normy, która uniemożliwiałaby wstąpienie kraju do NATO w wypadku działań wojennych na jego terytorium. Powiedział to w rozmowie z „Europejską Prawdą” Ołeksandr Winnikow, dyrektor ukraińskiego przedstawicielstwa NATO.
„Nie ma takiej normy w traktacie waszyngtońskim NATO. Ostatecznie jednak sojusznicy muszą być przekonani, że wejście nowego członka zwiększy bezpieczeństwo Sojuszu. Dlatego decyzja ta jest podejmowana kolegialnie” – powiedział.
Winnikow jest przekonany, że NATO może pomóc Ukrainie odzyskać okupowane przez Rosję terytoria i kontrolę nad Morzem Czarnym.
„Jeśli chodzi o działania praktyczne, to po rosyjskiej agresji znacząco zwiększyliśmy naszą obecność na Morzu Czarnym. Więcej okrętów, więcej lotów samolotów, siły NATO są rozmieszczone w Rumunii, okręty NATO zawijają do ukraińskich portów, prowadzimy wspólne ćwiczenia. Obecny „Sea Breeze” [ćwiczenia wojskowe – red.] jest największym w historii. Wzięło w nim udział ponad 30 krajów. Wszystko to są jasne, konkretne kroki solidarności i wsparcia, które planujemy kontynuować” – dodał.
Przypomnijmy, niedawno prezydent Estonii Kersti Kaljulaid powiedziała, że Ukraina nie będzie mogła zostać członkiem NATO, dopóki nie odzyska swoich terytoriów. Powiedziała też, że Ukraina również nie kwalifikuje się do członkostwa w Unii Europejskiej, i aby stać się członkiem UE, będzie potrzebowała 20 lat.
Olha Stefaniszyna, wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej, uznała jej wypowiedź za „sygnał niechęci UE do ekspansji”.
Sprzeciw wyraził też minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
Opr. TB, https://www.youtube.com/watch?v=-ZqHZuBQIp4
fot. https://www.facebook.com/ukr.embassy.usa/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!