Były minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkevičius zasugerował, że Węgry w takiej odsłonie, w jakiej znalazły się pod rządami Viktora Orbána, nie powinny już być członkiem Unii Europejskiej.
Linkevičius zauważył na swoim Twitterze (X), że życie pokazało niedoskonałość wielu mechanizmów międzynarodowych, w szczególności w Unii Europejskiej i ONZ. Zilustrował post zdjęciem, na którym premier Węgier Viktor Orbán i prezydent Rosji Władimir Putin ściskają sobie dłonie, wskazując, o jakie kraje chodzi w tekście.
„Traktaty UE nie przewidują jasnego mechanizmu wydalenia państwa członkowskiego. Nie ma też możliwości usunięcia z Rady Bezpieczeństwa ONZ państwowego sponsora terroryzmu. Ci, którzy aspirują do przywództwa, powinni prawdopodobnie zwrócić uwagę na ten problem” – zauważył Linkevičius.
Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu w Pekinie spotkali się premier Węgier Wiktor Orbán i prezydent Rosji Władimir Putin. Było to pierwsze od ponad roku spotkanie Putina z przywódcą państwa UE.
Wczoraj Orbán naraził się kolejną skandaliczną wypowiedzią w rocznicę stłumienia rewolucji 1956 r. przez wojska radzieckie, porównując członkostwo Węgier w UE do okupacji sowieckiej.
Szef węgierskiego rządu wskazał, że UE dąży do pozbawienia Węgier tożsamości poprzez narzucenie modelu demokracji liberalnej, który, jak twierdzi, jego rodacy odrzucają.
Orbán uważa, że Bruksela stosuje wobec Węgier metody, które mają swoje korzenie w czasach rządów sowieckich.
„Dzisiaj są rzeczy, które przypominają nam czasy sowieckie. Tak, zdarza się, że historia się powtarza” – powiedział Orbán.
„Na szczęście to, co kiedyś było tragedią, teraz jest co najwyżej komedią. Na szczęście Bruksela to nie Moskwa. Moskwa była tragedią. Bruksela to po prostu zła, współczesna parodia” – dodał.
oprac. ba za eurointegration.com.ua
2 komentarzy
Jagoda
25 października 2023 o 20:49Przyjęcie krajów środkowej Europy do UE uchroniło ją od gigantycznego kryzysu, który się już tam szykował. Stracili kolonie w Afryce, a pozyskali półkolonie za bliską granicą, i miliony wykwalifikowanych pracowników, którzy za psi pieniądz robili wszystko. Wyjście środkowej Europy z Unii ( w takim stanie, w jakim jest ) zamieniło by ją za kilkanaście lat we współczesne Aleppo.
Jagoda
25 października 2023 o 20:50CZY TO SIĘ KOMUŚ PODOBA CZY NIE, WSPÓLNEJ EUROPY ZA 10 -15 LAT NIE BĘDZIE. Nie chcą tego sami Niemcy, budując jedno państwo z ośrodkiem decyzyjnym w Berlinie i oddziałem w Brukseli. Kolejnym krokiem do tego będzie powołanie Europy dwóch prędkości ze strefą EURO. Jednak w praktyce i to się nie uda z powodu rozbieżnych w praktyce interesów Niemiec i Francji oraz islamizacji kontynentu, którym będą targały coraz większe niepokoje i chaos.