Podczas gdy białoruski Mohylew z otwartymi ramionami wita moskiewskich przyjaciół przybywających na V Forum Regionów Rosji i Białorusi, w oczekiwaniu na przybycie tego najważniejszego z Kremla, oficjalny Mińsk musi się zmierzyć informacją, jaka nadeszła z Federacji Rosyjskiej.
Wieczorem 11 października, czyli na kilka godzin przed inauguracją forum regionów w Mohylewie, Kreml poinformował, że od listopada 2018 do końca 2019 roku wstrzymane zostaną dostawy benzyny, mazutu, oleju napędowego a także gazu płynnego (LPG) na Białoruś. Poinformował o tym minister energetyki Federacji Rosyjskiej Aleksandr Nowak, cytowany przez światowe agencje.
Jest oczywiste, że dla Aleksandra Łukaszenki informacja nie jest raczej sensacyjna. Protokół dot. zakazu eksportu, jeśli wierzyć ministrowi Nowakowi, został podpisany w Moskwie dwa dni temu również przez stronę białoruską. Niespodzianki zatem nie ma.
Zresztą wyraz twarzy Aleksandra Grigoriewicza podczas jego ostatnich spotkań z Władimirem Putinem wyraźnie świadczył o posiadaniu tej wiedzy.
Znamienny jest tu raczej moment, w którym władze rosyjskie postanowiły ogłosić światu postanowienia rosyjsko – białoruskiej umowy. Akurat w momencie, gdy na mohylewskich peronach przy akompaniamencie orkiestr Rosjanie witani są jak prawdziwi bracia. 12 października do Mohylewa przybędzie sam Władimir Putin, można sobie tylko wyobrazić ile wysiłku będzie kosztowało Aleksandra Łukaszenkę wy wykrzesać z siebie tę odrobinę entuzjazmu, pokazać radość ze spotkania, i znaleźć odpowiednie słowa uznania i wsparcia, zaklinając się jednocześnie na wieczną przyjaźń z Moskwą.
Co robić? Trzeba będzie to jakoś przełknąć. Tylko po co było malować te trawniki, budować łuki triumfalne i uruchamiać fontanny?
No cóż, argumenty i to potężne argumenty znajdują się w portfelu rosyjskich przyjaciół.
Kresy24.pl/gazeta.by/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!