Sąd apelacyjny w Tbilisi podtrzymał wyrok na byłego prezydenta Micheila Saakaszwilego za nadużycie władzy w 2005 roku.
W krajach byłego ZSRS możliwy jest zaoczny proces. Jak informowaliśmy latem, Saakaszwili został skazany przez sąd w Tbilisi na 6 lat więzienia, i nie było to pierwszy wyrok na byłego prezydenta i byłego gubernatora obwodu odeskiego na Ukrainie.
Sąd apelacyjny utrzymując wyrok sądu niższej instancji jednocześnie odrzucił wniosek prokuratury o jeszcze wyższą karę.
Dopiero 28 listopada odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich w Gruzji, niemal miesiąc po pierwszej turze, i w środku tygodnia. Opozycja związana z partią Saakaszwilego oskarża władzę o próbę manipulacji, by zdemobilizować wyborców i by frekwencja była jak najniższa, co służyłoby kandydatce obozu rządzącego, która tylko minimalnie wygrała pierwszą turę z politykiem, który był przez lata bliskim współpracownikiem Saakaszwilego, a i dziś pozostaje z nim w kontakcie.
Przed drugą turą wyborów rząd Gruzji poinformował, że wynegocjował z bankami umowę o umorzeniu długów ok. 600 tys. osób (Gruzja ma ok. 3,7 mln mieszkańców). Program miałby objąć tych, którzy mają stosunkowo niewielkie zobowiązania, ale nie są w stanie ich spłacać od co najmniej roku z powodu niskich dochodów.
Rząd nie podał wielu szczegółów planowej operacji, ale premier Mamuka Bachtadze podziękował za zaangażowanie m.in. fundacji charytatywnej należącej do oligarchy Bidziny Iwaniszwilego, który jest jednocześnie szefem rządzącej partii Gruzińskie Marzenie. Fundacja Cartu (bo tak się nazywa), miałaby ponieść część kosztów umorzenia długów tych, którzy nie są w stanie ich spłacać kupując „złe długi”, a potem rozpoczynając procedurę ich „wymazywania”. Nie podano do publicznej wiadomości, jak by się to miało konkretnie stać. Minister finansów Iwane Maczawariani powiedział w telewizji Pirweli, że to byłaby „tajemnica handlowa” fundacji. Według niektórych źródeł do transakcji kupna „złych długów” przez fundację Iwaniszwilego już doszło.
Grigol Waszadze, kandydat opozycji w wyborach, nazwał to wszystko „happeningiem”, nie wierzy, że fundacja kupiła „złe długi”, które opiewają na aż 1,5 mld dolarów. Najwyżej niewielką część z tego.
Oprac. MaH, rferl.org, civil.ge
fot. EPP, CC BY 2.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!