Proputinowski miliarder Aliszer Usmanow nie ustaje w walce przeciw sankcjom Unii Europejskiej (UE) i odnosi w tym sukcesy.
Niemieccy śledczy ponieśli kolejną porażkę w ściganiu rosyjsko-uzbeckiego oligarchy. Jak informuje portal Zeit Online, Sąd Okręgowy we Frankfurcie uznał za nielegalne przeszukanie biur prawników z Monachium, reprezentujących Usmanowa.
Usmanow znajduje się od lutego 2022 roku na liście sankcji Unii Europejskiej. W związku z tym ma zakaz wjazdu na terytorium UE oraz prowadzenia na jej terenie działalności gospodarczej.
„Tym samym nie może on korzystać ze swojej luksusowej willi w Bawarii nad jeziorem Tegernsee, gdzie lubił przebywać, ani z okazałego jachtu Dilbar, który w momencie wydania decyzji o sankcjach był serwisowany w porcie w Hamburgu”
– przypomniał Zeit Online.
Prokuratura we Frankfurcie wszczęła wobec Usmanowa śledztwo pod zarzutem prania pieniędzy. Proputinowski oligarcha w latach 2017–22 przesyłał zarobione nielegalnie w Rosji pieniądze do Niemiec.
Usmanow zarzuty odpierał, zatrudnił w Niemczech „rzeszę prawników, aby rozpoczęli walkę”. Oni także stali się celem śledczych: 27 lutego funkcjonariusze prokuratury we Frankfurcie przeszukali biura prawników oligarchy w Monachium.
Śledczy chcieli ustalić pochodzenie zaliczki dla prawników w wysokości 100 tys. euro, która została przelana z moskiewskiej kancelarii prawnej na konto w HypoVereinsbank.
„Śledczy z Frankfurtu podejrzewali dwóch monachijskich prawników o naruszenie zakazu, zawartego w ustawie o handlu zagranicznym i rozpoczęli dochodzenie”
– poinformował Zeit Online.
Za zakaz naruszania zamrożonego mienia lub zasobów gospodarczych grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Śledczy chcieli potwierdzić czy pieniądze te rzeczywiście zostały przekazane na honoraria dla prawników. Celem przeszukania biur w Monachium było zabezpieczenie dowodów płatności i faktur. To jednak, w opinii wydanej obecnie przez Sąd Okręgowego we Frankfurcie, było działaniem niezgodnym z prawem.
„Sędziowie nie dopatrzyli się w postępowaniu prawników Usmanowa znamion popełnienie przestępstwa. Stwierdzili, że Usmanow nie korzystał z żadnych pieniędzy ani zasobów gospodarczych, objętych sankcjami”
– dowiedział się Zeit Online.
Jeśli chodzi o 100 tys. euro na pokrycie honorariów prawników, to „pieniądze nie zostały pobrane z zamrożonych aktywów w UE, ale pochodziły z Moskwy. Zdaniem sędziów, na liście sankcyjnej nie ma moskiewskiej kancelarii, która przekazała pieniądze Usmanowowi”.
Jak informują niemieckie media, rzecznik Usmanowa świętował tę decyzję, widząc ją jako krok w kierunku uznania legalności działań oligarchy.
RTR na podst. onet.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!