Służba penitencjarna twierdzi, że Julia Tymoszenko ukrywała „zakazane leki i urządzenia”. Pod tym pretekstem przeprowadziła przeszukanie.
„W zamaskowanej skrytce w książce i w szafce Tymoszenko ukrywała zakazane przedmioty. Oprócz urządzeń technicznych, w jej osobistych rzeczach ujawniono i skonfiskowano leki nieustalonego pochodzenia” – głosi komunikat prasowy.
Skonfiskowane „zakazane urządzenie” to miernik napromieniowania. Wskazywał na czterokrotne przekroczenie normy radiacji. Miał być przekazany obrońcom. Tak się nie stało, bo uprzedziła ich służby penitencjarne, a adwokaci byłej premier do czynności przeszukania nie zostali dopuszczeni.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!