Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zasugerował złagodzenie krajowych przepisów regulujących zgromadzenia publiczne i partie polityczne.
Zwracając się do organu doradczego Krajowej Rady ds. Zaufania Społecznego w dniu 20 grudnia, Tokajew powiedział, że obecny przepis wymagający uprzedniego zatwierdzenia protestów i innych wieców przez urzędników powinien zostać odrzucony. Organizatorzy powinni jednak wcześniej powiadomić władze.
Prezydent zasugerował także uproszczenie procesu tworzenia partii politycznych, aby utorować drogę wyborom opozycji w parlamencie, w którego skład wchodzą obecnie członkowie rządzącej partii Nur-Otan i inni prorządowi politycy. Według prezydenta minimalna liczba osób potrzebnych do założenia nowej partii powinna zostać zmniejszona z 40 000 do 20 000. Najważniejszym punktem wystąpienia była jednak wypowiedź o zniesieniu lub złagodzeniu prawa o zniesławieniach, które było skutecznym kagańcem na wolność słowa w w bogatym w ropę kraju Azji Środkowej.
Wypowiedź Tokajewa, choć budząca nadzieje, musi być jednak traktowana sceptycznie. Po pierwsze nie sprawuje on pełni władzy w Kazachstanie, gdzie szarą eminencję jest nadal były prezydent i Ełbasa (przewodnik narodu) Nursułtan Nazarbajew. Po drugie przemówienie może być traktowane jako część większej rozgrywki o władzę w kraju.
Rferl.org Oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!