W marionetkowej „republice” Abchazji odbyły się „wybory prezydenckie”. Zarówno ich wynik jak i przebieg zostały natychmiast oprotestowane przez przegrywającą stronę.
W drugiej turze zmierzyli się urzędujący „prezydent” Raul Chadżymba (na zdjęciu) i lider opozycji wobec niego Alkhas Kvitsinia. Pierwszy otrzymał 47.3% głosów drugi 46.1% różnica nie była więc duża. Opozycja jednak twierdzi, że ponieważ żaden z kandydatów nie zdołał przekonać do siebie 50% głosujących, to głosowanie trzeba powtórzyć. Chadżymba stanowczo odrzucił wszelkie pretensje mówiąc „Wybory odbyły się, ich wyniki są oczywiste, sytuacja powinna zostać zaakceptowana, należy rozważyć możliwość wspólnej pracy i podjąć wysiłki, aby dalej rozwijać kraj.”. W sytuacji politycznego podział na pół może to okazać się wcale trudne, szczególnie, że jeden skandal wyborczy Abchazja już ma za sobą. O sprawie pisaliśmy wcześniej.
Wielki nieobecny „wyborów” w Abchazji. Miał wysoki poziom rtęci we krwi
Rferl.org oprac MK
foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!